Moda na skakanie - Edward Fiszer


Andrzej Tomecki
Moda na skakanie

Edward Fiszer

Hop, hop - podskocz, miły panie
Hop, hop - moda na skakanie
Hop, hop - ludzie wpadli w manię
Skaczą nienagannie, nieustannie

Hop, hop - dziwny to przypadek
Hop, hop - skacze mój pradziadek
Hop, hop - ma sto lat z okładem
Ale daje radę chłop

Nowy taniec to nie zwykły krok
Tylko nagły skok w górę albo w bok
Na skakanie nadszedł dobry czas
Skacze każdy z nas nie raz

Hop, hop - skoczmy na jednego
Hop, hop - można i z kolegą
Hop, hop - do tramwaju w biegu
A jeżeli spadniem, to nieładnie


Hop, hop - wskoczył ktoś za kratki
Hop, hop - objaw to nierzadki
Hop, hop - oknem do sąsiadki
Znowu wskoczył obcy chłop

Nowy taniec to nie zwykły krok
Tylko nagły skok w górę albo w bok
Na skakanie nadszedł dobry czas
Skacze każdy z nas nie raz

Hop, hop - skacze gość w urzędzie
Hop, hop - dyrektorem będzie
Hop, hop - skoczyć można wszędzie
Jakie piękne skoki w świat szeroki

Hop, hop - skaczą za granicę
Hop, hop - są już pod Księżycem
Hop, hop - skoczyłbym w ulicę
Aż tu nagle światło stop

Hop, hop - nie skacz za wysoko
Hop, hop - trzeba wiedzieć dokąd
Hop, hop - tylko do pułapu
Wyżej nie podskakuj - hop

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz