Między ciszą a ciszą - Michał Zabłocki

Grzegorz Turnau
Między ciszą a ciszą

Michał Zabłocki

Między ciszą a ciszą
Sprawy się kołyszą
I idą, i płyną
Póki nie przeminą
Każdy swoje sprawy
Trochę dla zabawy
Popycha przed siebie
Po zielonym niebie

A ja leżę, i leżę, i leżę
I nikomu nie ufam
I nikomu nie wierzę
A ja czekam, i czekam, i czekam
Ciszę wplatam we włosy
I na palce nawlekam
Na palce nawlekam

Między ciszą a ciszą
Sprawy się kołyszą
Czasem trwają w bezruchu
Klepią się po brzuchu
Ale czasem i one
Lecą jak szalone
Wystrzelają w przestworza
I spadają do morza

A ja leżę...

Między ciszą a ciszą
Sprawy się kołyszą
Sprawy martwe i żywe
Nie do końca prawdziwe
Między ciszą a ciszą
Sprawy się kołyszą
I idą, i płyną
Póki nie przeminą...

A ja czekam, i czekam, i czekam
I tylko ciebie wciąż wołam
Ciebie wzywam z daleka
Więc ja leżę, i leżę, i leżę
Bo tylko tobie zaufam
Tylko tobie uwierzę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz