Andrzej Sikorowski
Moje kobiety
Kiedy żona powraca z podróży
powitanie układa się w wiersz
czas mi wtedy przestaje się dłużyć
i odkurzaczowi też
Kiedy córka ze szkoły przychodzi
to problemy spadają jak deszcz
przy fizyce mnie pamięć zawodzi
przy matematyce też
Kiedy moje kobiety są w domu
tłok się robi przed każdym lustrem
a ja o tym nie mówcie nikomu
rzadko miewam na piwo przepustkę
Kiedy moje kobiety są w domu
to nie mogę przeklinać i tyć
a bez tego nie mówcie nikomu
trudno sobą czasami być
Kiedy żona powraca z podróży
to nie pyta z kim kiedy i gdzie
twarz ma jasną jak niebo po burzy
i o wszystkim wszystko wie
Kiedy córka ze szkoły przychodzi
niesie plecak radości i trosk
a ja mówię że nic że nie szkodzi
i topnieję niby wosk
Kiedy moje kobiety są w domu
tłok się robi przed każdym lustrem
a ja o tym nie mówcie nikomu
rzadko miewam na piwo przepustkę
Kiedy moje kobiety są w domu
to nie mogę przeklinać i tyć
a bez tego nie mówcie nikomu
trudno sobą czasami być
Kiedy moje kobiety są w domu
pełno wszędzie ich włosów i rzęs
ale wyznam nie mówcie nikomu
tylko wtedy ten dom ma sens...
Piękniej nie można wyśpiewać miłości..cudne!
OdpowiedzUsuń