Koniem przez prerię - Zbigniew Stawecki


Tadeusz Woźniakowski
Koniem przez prerię

Zbigniew Stawecki

Przez step, bez traktu i bez dróg
Mój koń niesie mnie
I znów jedziemy prosto
W słońce gdzieś, byle gdzie
To cóż, że pustą kieszeń mam
Że pech goni mnie?
Okay, gdy świeci słońce
Nawet koń śmieje się

Ten step znam na pamięć
Niepoprawny tramp
W dal nas prowadzą
Znaki chmur i gwiazd
A tu w sombrerze siedem dziur
I wiatr na nich gra
Zza skał swoboda woła do nas
Wciąż wabi nas

Mój koń - filozof wielki to
No tak, wierzcie mi
On wie, jak trzymać uszy
Kiedy dzień przyjdzie zły
Był czas - sam szeryf mieć go chciał
Lecz ja - niby mur
Toć mnie nie trzeba złota
Lepszy koń, wierny druh

Ten step znam na pamięć
Niepoprawny tramp
W dal nas prowadzą
Znaki chmur i gwiazd
Już noc, pod drzewem nocleg mam
A z gór schodzi sen
I wiem - na lasso chwycę szczęście
Swe w jakiś dzień

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz