Jan Kobuszewski
To jest Matylda
Wanda Chotomska
Czym dla brzucha czekolada, tym dla ucha jest ballada
Posłuchajcie więc ballady o Matyldzie
Jak zagramy na gitarze, ona zaraz się pokaże
Ona przyjdzie, ona przyjdzie, zaraz przyjdzie
O ho ho - to jest Matylda
O ho ho - to jest Matylda
Cztery nogi, uśmiech błogi
To jet Matylda...
Kiedy była jeszcze mała miała skrzydła i fruwała
Bożą krówką była kiedyś, daję słowo
Ale jadła witaminy i urosły jej kończyny
I już nie jest bożą krówką, tylko krową
O ho ho - to jest Matylda....
Inne krowy są niemrawe, krowim okiem patrzą w trawę
W jednym miejscu mogą sterczeć cały tydzień
A Matylda lekką nóżką coraz inną idzie dróżką
Od przygody do przygody sobie idzie
O ho ho - to jest Matylda....
Jak w Madrycie jest corrida, to Matyldę już tam widać
Wystąpiła na arenie w roli byka
No i już się plackiem kładą i pikador i matador
Toreador gdzie pieprz rośnie przed nią zmyka
O ho ho - to jest Matylda....
W Teheranie u sąsiadki zobaczyła dywan w kwiatki
Pomyślała, że to niezły obiad jarski
A jak kwiatki pozjadała, to sąsiadka zbaraniała
Perski dywan się zamienił w ser szwajcarski
O ho ho - to jest Matylda....
W Arizonie konie pasąc, zamieniła ogon w lasso
I mustangi połapała raz, dwa, cztery
I choć była zwykłą krową, mogła zostać szeryfową
Bo się strasznie w niej zakochał jeden szeryf
O ho ho - to jest Matylda....
Mówcie sobie co tam chcecie - takiej drugiej nie znajdziecie
Takiej drugiej jak Matylda nie ma nigdzie
Cztery nogi i dwa rogi i ten uśmiech, uśmiech błogi
Więc śpiewajcie razem z nami o Matyldzie...
Cudowna interpretacja piosenki. Tak już nikt nie śpiewa.
OdpowiedzUsuń