Jan Brzechwa
Elegia jesienna
Dawne zgasły dni złotego czerwca
Za oknami mży, mży na dnie serca
Odleciałeś tak, jak odlatuje ptak
Lecz ptaka nie brak, ale ciebie brak
To nie ty ze mną zrywasz
Nie przez ciebie są te łzy
To nie ty, ty nie bywasz
Ty nie bywasz taki zły
To się zawzięła jesień
Spowiła serce twoje w mgły
Pożółkłe liście niesie
Na mnie się zawzięła
Słowa chłodem ścięła
To nie ty, ty nie bywasz
Ty nie bywasz taki zły
To jesienne, senne mgły
Z młodszą siostrą mą zniknąłeś w mroku
Wolisz przetrwać z nią tę porę roku
Lecz wiosenny czas, tak jak to już nie raz
Czerwcowym słońcem połączy nas...
Obraz: Winslow Homer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz