Irena Santor - Nie ciesz się
Zbigniew Stawecki
Gdy nosiłam dwie kokardy przy warkoczach
Raz mnie przekupić próbowała wścibska ciocia
"Masz tu cukierki, wiedzieć chcę
Co u was w domu dzieje się
Wszyściutko mów" - i powiedziałam wtedy jej
Nie ciesz się, nie ciesz się, nie ma z czego
Ja cukierki wezmę, jak ciocia da
Ale cóż - w domu nic ciekawego
Tatuś wciąż z mamą jest, wszystko gra
Mamy psa, kota nie, bo by z nim się żarł
Tak jak ty cały dzień z panią B.
Wczoraj był wujek Jaś, ten od ciebie
Wspomniał cię, przykro mi, raczej źle
Myślał chłopiec, że ze wszystkim mnie omamił
Że go uwielbiam, chwalił się przed kolegami
Że o nim marzę w moich snach
Że z tego szczęścia słów mi brak
I zdumiał się, gdy mu znienacka rzekłam tak
Nie ciesz się, nie ciesz się, nie ma z czego
Masz fantazję bujną jak mało kto
Miałam cię jednak za mądrzejszego
Przykro mi, muszę dziś cofnąć to
Nie ciesz się, nie ciesz się, nie obracaj w żart
To naprawdę nie bawi już mnie
Żegnaj mi, zamknij drzwi z tamtej strony
Miejsce twe zajął ktoś, pociesz się...
Obrazy: Suzanne Béland
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz