Trzy córki - Mordechaj Gebirtig


Dray Tekhterlekh - Trzy córki

Mordechaj Gebirtig - Jacek Cygan


A gdy wydam najstarszą za mąż,
Z moich córek pierwszą, ukochaną.
Będę tańczył na ślubie jej,
Na sercu będzie lżej. Powiem sobie:
- Pamiętaj, że...
Masz w domu jeszcze dwie!

Graj, klezmerze, przyjacielu,
Niech się dowie świat o weselu!
Każdy ojciec mnie pojmie w mig:
- Dwie córki to nie trzy!

Graj klezmerze, graj od serca,
Niech sam Bóg się cieszy moim szczęściem!
Oj, łatwiej by mnie zrozumiał Pan,
Gdyby trzy córki miał!

A jak wydam tę drugą za mąż,
Z moich córek średnią, ukochaną,
W białej sukni zobaczę ją
I krzyknę: Mazel tow!
A do siebie: - Pamiętaj, że
Najmłodsza w domu jest!

Graj, klezmerze, przyjacielu, 
Niech się dowie świat o weselu!
Każdy ojciec zrozumie mnie:
- Że jedna, to nie dwie!

Graj klezmerze, graj od serca...

A jak wydam najmłodszą za mąż,
Z moich córek trzecią, ukochaną,
Radość w smutek przemieni się,
Tak ciężko pustkę znieść,
Będę życzył jej szczęścia dni,
A w środku łykał łzy.

Graj klezmerze, przyjacielu,
Niech się dowie świat o weselu!
Każdy ojciec mnie pojmie w mig:
- Bo zero to nie trzy!

Graj klezmerze, graj okrutnie!
Niech sam Bóg się smuci moim smutkiem.
Oj, łatwiej by mnie zrozumiał Pan,
Gdyby trzy córki miał.

Obrazy: Boris Shapiro, Israel Rubinstein

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz