Tak blisko nas - Janusz Kondratowicz


Anna Jantar - Tak blisko nas

Janusz Kondratowicz

Wezmę pejzaż niewysłanych nigdy kart
Ślad na piasku, czerń asfaltu, strumień aut
Niedojrzałe słoneczniki
Odgłos rozmów, szmer muzyki
Pierwszych jabłek cierpki jeszcze smak

Dodam może jedno zdjęcie, jakiś wiersz
Dotyk dłoni, pamięć paru chwil i miejsc
Bagaż, przyznasz, byle jaki
Nie za duży, niebogaty
Lecz dość łatwo będzie mi go nieść

Tak blisko nas przeszła miłość, nie miłość
W jasnym tle dobrze widać ją było
Ale ty nie umiałeś się zdobyć na przyjazny gest
Tak blisko nas przepłynęła półcieniem
W pustym szkle zatańczyła płomieniem
Skrzypnął żwir i zniknęła nam z oczu gdzieś

Wezmę pejzaż podawany z rąk do rąk
Dobrze znany każdy rąbek, każdy kąt
Kawiarniane morza zdarzeń
Czarno-białe jachty marzeń
I jaskółek szybki, pewny lot

Lecz czy złożę te odpryski, drobne szkła
W obraz, który znów ożyje pełnią dnia
Inna świata dziś uroda
Inną twarz odbija woda
Ty nie jesteś sobą, ani ja...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz