Pochwała munduru - Roman Kołakowski


Ewa Dałkowska
Pochwała munduru

Roman Kołakowski

Kto na torach co dzień życie swe naraża
Nosi granatowy mundur kolejarza
Kto z kopalni węgiel wynosi wiadrami
Ma mundur górnika i czapkę z piórami

Milkną w lesie ptaki, jeleń w krzaki zmyka
To idzie dwurura w mundurze leśnika
Kto niszczy bimbrownie, nęka spekulanta
Nosi najpiękniejszy mundur milicjanta

W ręku ma sikawkę, przy boku tasaka
Na łbie hełm błyszczący - to mundur strażaka
Pływają po morzach, sprzedają towary
W marynarski mundur wszywają dolary

Żadna kontrabanda kary nie unika
Mają wprawę chłopcy w mundurach celnika
Dzieciom i staruszkom pomagać gotowy
Mundurek ormowca kolor ma stalowy

Ciężką mają służbę, wiem to nie od dzisiaj
Lecz bardzo potrzebny jest mundur klawisza
Są nieustraszeni, walka im nieobca
Twardy i wspaniały jest mundur zomowca

A żołnierski mundur ciągle za odnową
Choć przeszkadzał Reagan z bombą atomową
Może kiedyś Bozia wyda polecenie
Demobilizacji - będzie rozbrojenie

I zamkną mundury w szafie, w kufrze, w budzie
I będą pracować jak normalni ludzie
Bez aniołów stróżów i bez poganiaczy
Nie - ktoś musi zadbać o higienę pracy

Będą pełnić służbę, choć przeminą wieki
Rycerze w cywilu - chłopaki z bezpieki…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz