Te połówki jabłka dwie - Andrzej Poniedzielski
Andrzej Poniedzielski
Te połówki jabłak dwie
Bywa, że spotkają się
Te połówki jabłka dwie
Zagubione w tak wysokiej świata trawie
Bywa, że spotkają się
To nie zawsze szczęście jest
Ale ładnie też wygląda
Szczęście prawie
Taki cud na nasz słodyczy głód
Jabłkowe wino w szkle
Śniła nam się już kraina ta jabłeczna
A tu cóż, no cóż różaniec róż
Cieniutki calvadosik
Nie za mocny, nie za dużo
Ot, ćwiarteczka
Bywa, że spotkają się
Te połówki jabłka dwie
Pogubione w tak wysokiej świata trawie
Bywa, że spotkają się
To nie zawsze szczęście jest
Ale ładnie też wygląda
Szczęście prawie
Taki cud na jej miłości głód
Po psotach i w kłopotach
On ma młodość
Już nie pierwszą, albo żonę
A spotkają się w jesiennej mgle
Połówki jabłka dwie
W dwóch kompotach
Albo trochę podsuszone
Bywa, że spotkają się
Te połówki jabłka dwie
Pogubione w tak wysokiej świata trawie
Bywa, że spotkają się
To nie zawsze szczęście jest
Ale ładnie też wygląda
Szczęście prawie
Romeo i Julia
Wzdychają miliony
A westchnienie to składa się w wiatr
Taki stały, a taki szalony
Że porusza aż ziemię, aż świat
Romeo i Julia, Julia i Romeo
Ona jest nią dla niego
On dla niej także - nie, nie on
Ona piękna i zadbana
I fizycznie, i duchowo
I on wszystko ma na miejscu
Łącznie z głową
Nic im dodać, nic im ująć
Niech się ujmą i unoszą ponad sny
Romeo i Julia
A dramat, gdzie dramat?
Dramat tkwi w słowie "i"
Obrazy: Jarek Puczel
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz