Zobaczyliśmy się nagle - Tadeusz Chudy


Zobaczyliśmy się nagle


Tadeusz Chudy


Zobaczyliśmy się nagle
Na zabawie w tłumie par
Pan opuścił swoją damę
A ja w lustrze skryłam twarz
I stanąłeś zaraz za mną
Gwar zabawy jakby zgasł
I prosiłeś: "Gdy zagrają
To zatańczmy chociaż raz"

Idziesz do mnie roześmiany
Z białą różą, środkiem sali
I nic nie wiesz, miły panie
Że to róża na rozstanie

Zobaczyliśmy się nagle
Tak zupełnie aż do dna
W pustym lustrze ptak bezradny
A tuż obok jastrząb spadł
I mówiłeś, stojąc za mną
Bardzo ładny miałeś głos
Że cię całe oczy palą
Jakby w głowie płonął las

Idziesz do mnie roześmiany…

Trzeba odejść, miły panie
Uciec prędko, zmylić ślad
Moje oczy też mnie palą
Każde słowo rośnie w kwiat
Trzeba odejść, miły panie
Zanim powiesz, że ci żal
A ta róża na rozstanie
Będzie pachnieć, będzie szaleć
Będzie bielą oczy rwać
I nic więcej nie zostanie
Tylko ból schowany ładnie
Biały ból

Anna Jantar

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz