Ludzie wśród ludzi - Janusz Kondratowicz


Krzysztof Klenczon
Ludzie wśród ludzi

Janusz Kondratowicz


Budzą się, gdy wczesny świt godzin wystukuje rytm
Ludzie, ludzie wśród ludzi
Po trzy schody biegną w dół, dzieląc noc i dzień na pół
Ludzie, ludzie wśród ludzi

Potem pod dachami miast zamykają w dłoniach czas
Ludzie, ludzie wśród ludzi
I zmęczeni ciężkim dniem w ciszy odnajdują się
Ludzie, ludzie wśród ludzi

Nie umieją zranić słowem z zaciśniętych warg
Milkną, kiedy krzykiem ptaków rozszumi się park
Znają różne twarze zdarzeń, różny prawdy sens
Ale nikt ich nie przekona, że gdzieś piękniej jest

Myślą o kwitnącym bzie, marzą i kochają się
Ludzie, ludzie wśród ludzi
Mają setki własnych spraw, widzą świat w tysiącach barw
Ludzie, ludzie wśród ludzi

Znają radość, płacz i ból, mówią "nasz", a nigdy "mój"
Ludzie, ludzie wśród ludzi
Błędów swych nie muszą kryć, bo się jeszcze uczą żyć
Ludzie, ludzie wśród ludzi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz