
Salonowy flirt ma też swój kres,
A pan jest nazbyt zuchwały.
I po co to tak kogoś drażnić do łez?
Mówię panu wprost, że w chwili tej,
Gdy usta me będą chciały
Całować się, wyczytasz to z twarzy mej.
Teraz jeszcze nie... Mój drogi, nie...
Bądź grzeczny... Ktoś podpatrzy nas,
Nie całuj mnie.
To tylko żart, któż miłość poważnie bierze?
To tylko żart, przelotny jak domek z kart,
To tylko żart i tylko w żarty dziś wierzę.
Serce me chciało, serce nie czuje już nic,
Cóż winne ciało, cóż winna ta bladość lic.
To tylko żart, co puder zaledwie zetrze,
Jak domek z kart, rozsypie się na wietrze.
Czekam cię co noc do samych zórz,
Czyż kochasz starego męża?
Czyż słowa me nie mogą cię wzruszyć już?
Patrzę w oczy twe, w sfinksową twarz
I tak mnie wciąż uciemięża
Twój wieczny chłód, bo serce jak kamień masz.
Teraz jeszcze nie... Mój drogi, nie...
Bądź grzeczny... Ktoś podpatrzy nas,
Nie całuj mnie....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz