Tonight Will Be Fine - Leonard Cohen


Leonard Cohen - Tonight Will Be Fine
Bartłomiej Nowosielski - Dziś w nocy będzie fajnie

Marian Opania

Gdy czasami rozmyślam o naszej przeszłości
Tak wierzyliśmy w miłość, co wiecznie ma trwać
Ty ją znalazłaś, a jam się pogubił
No i teraz rozumiem, że nie chcesz mnie znać

Ale wiem z oczu twych, uśmiech twój mówi mi
Że w tę noc, że w tę noc, że w tę noc
Będzie nam fajnie tak jakiś czas

I specjalnie wybrałem ubogi ten kąt
Okna w nim są za małe, chce się szybko wiać stąd
Jedno tylko w nim łóżko i zimnawy koc
I żarliwie się modę, byś przyszła w tę noc

Ale wiem z oczu twych…

W snach mych widzę jak dla mnie rozbierasz się tu
Jesteś znów moją lady wyjętą ze snu
Bo stworzyła cię miłość i obcy ci wstyd
I znów będzie nam dobrze, aż przywita nas świt

Ale wiem z oczu twych…

👉W przekładzie Romana Kołakowskiego
👉W przekładzie Macieja Zembatego

I'm Your Man - Leonard Cohen


Leonard Cohen - I'm Your Man

Andrzej Grządkowski

Jeśli chcesz kochankę
Zrobię wszystko, co na myśli masz
A jeśli zechcesz inną miłość grać
Zakryję maską twarz
Jeśli chcesz partnera, weź mą dłoń
Jeśli chcesz, to przyjmę gniewny cios
Śmiało mierz - I’m your girl

Jeśli chcesz boksera
Wtedy ja na każdy wejdę ring
A jeśli chcesz lekarza
Zbadam twego ciała każdą część
Jeśli chcesz szofera, oto bus
A może zechcesz w pole wywieść mnie
Nie powiem nie - I’m your girl

A księżyc lśni i łańcuch drży
I bestia nie chce spać
I sama nie wiem ile obietnic dałam ci
Lecz nie umiałam spełnić ich
Ja na kolanach mogę błagać
Wracaj tu i nie zwojuję nic
Mogę pełzać do ciebie i warować u stóp
Przed pięknem twym łkać do utraty tchu
Palce wbijam w twe serce, pościel w strzępy rwę
Błagam cię - I’m your girl

A jeśli podczas drogi sen cię zmorzy
Za kółkiem zmienię cię
Lub jeśli na ulicy chcesz zarobić
To ja w cień usunę się
Jeśli chcesz bym ojcem dziecka był
Albo szedł przy tobie kilka chwil
Przez środek wydm - I’m your man

A księżyc lśni...

Wyk. Monika Węgiel, Bartłomiej Nowosielski

TUTAJ w przekładzie Macieja Zembatego

The Future - Leonard Cohen


Leonard Cohen - The Future - Piotr Machalica

Marian Opania

Oddaj mi przerwaną noc
I tajemne krzywe lustra
Jestem sam
Do tortur proszę śmiało
Dajcie władzę absolutną
Nad wszystkimi duszyczkami
A ty. mała, daj mi swoje ciało
Dajcie crack, analny seks
Ryjcie żywych lasów pnie
I wsadźcie w dupę
Tę kulturę modną
Pol Pot, Stalin wiecznie żyją
Krew na murze – dajcie mi ją
Bracie mój twa przyszłość
Pachnie zbrodnią

Chaos się rozpełznie
W cztery świata strony
I będzie nicość, nicość
Tylko nicość, więcej nic
Zamęt się panoszy tak
Ze nie pojmiesz nic do cna
I tylko mord, mord
Mord każdego dnia

Gdy krzyczą – skrucha, skrucha, grzech
To jakże wierzyć im
Krzyczą – skrucha, skrucha, grzech
To jakże wierzyć im
Krzyczą – skrucha, skrucha, grzech
To nie wiem, gdzie tu sens

Nie wiesz o mnie nic na jotę
Ani przedtem, ani potem
Jam jest Żydkiem, co napisał Biblię
Każdy naród czynił jatki
Byłem przecież tego świadkiem
I wiem, że tylko miłość da przetrwanie
Przykazano słudze twemu
Mówić jasno, po naszemu
Niebo staje, wkrótce nas nie będzie
Bo szatan zbiera swoje plony
Gotuj się na śmierć, a ona
Swą pajęczą nić rozrzuci wszędzie

Chaos się rozpełznie…

I zniknie cały cywilizowany świat
Twój prywatny los niewiele będzie wart
Ujrzysz pożar, widma na rozstaju dróg
Biały człowiek, wariat tańczy
Ujrzysz kobietę, która wisi głową w dół
Smętne giezło skrywa w niemym krzyku twarz
Zbiegną się poeci sławni, staną w krąg
Znów zabierze głos Charlie Manson
Biały wariat tańczy

Daj mi znów Berliński Mur
Wróci Hitler i Pol Pot
Daj Chrystusa albo Hiroszimę
Zanim znów kolejny płód
Niechaj zginie ten nasz ród
Widzę przyszłość – śmierć cię nie ominie

Chaos się rozpełźnie…

Chelsea Hotel No. 2 - Leonard Cohen


Leonard Cohen - Chelsea Hotel No. 2 - Piotr Machalica

Maciej Karpiński, Maciej Zembaty

Wciąż pamiętam i ciebie i Chelsea Hotel
Twoje słowa odważne i słodkie
Gdy w wymiętej pościeli
Całowałaś mnie wszędzie
Limuzyny drzemały pod oknem
Były jakieś powody i był Nowy Jork
Goniliśmy za forsą i seksem
Robotnicy w piosenkach
Rzecz tę zwali miłością
I zapewne nazywają dziś jeszcze

A potem odeszłaś
Czyż nie tak, kochanie?
Odwróciłaś się do mnie plecami
Odeszłaś i nigdy
Nie słyszałem już więcej:
Chcę ciebie, nie chcę ciebie
Chcę ciebie, nie chcę ciebie
To brzmiało mniej więcej tak

Wciąż pamiętam i ciebie i Chelsea Hotel
O twym sercu krążyły legendy
Powtarzałaś mi w kółko
Że wolisz tych pięknych
Ale dla mnie zrobiłaś wyjątek
Wygrażałaś pięściami
Tym, którzy jak my
Pozbawieni piękna są niczym
Lecz po chwili dodałaś:
Nie ma czym się przejmować
Jesteś wstrętny, lecz kochasz muzykę

A potem odeszłaś...

Nie chcę przez to powiedzieć
Że cię bardzo kochałem
Trudno, było minęło i przeszło
Wciąż pamiętam i ciebie i Chelsea Hotel
Lecz nie myślę o tobie zbyt często

(Piosenka dla Janis Joplin - na fot.)

Boogie Street - Leonard Cohen


Leonard Cohen & Sharon Robinson, Renata Przemyk
Boogie Street


Daniel Wyszogrodzki

Korono Dnia, Spowita w Mrok
Nareszcie ja i ty
Całujesz mnie i znikasz stąd
Ja wracam znów na Boogie Street

Łyk wina i papieros
Czas ponownie ruszyć w bój
Ogarniam kuchnię byle jak
I banjo sprawdzam strój
Uliczny czeka na mnie zgiełk
Mam swoje miejsce w nim
Bo ja to ja, a kto mną jest
Jest znów na Boogie Street

Kochana, wiedz, wspominam wciąż
Rozkosze naszych dni
Wodospad, porywisty prąd
Kąpaliśmy się w nim
Twym pięknem powalony tam
Klękałem u stóp twych
Instrukcje takie mówią nam
Jak żyć na Boogie Street

Korono Dnia...

Druhowie, czas odrzucić lęk
Nasz los ulotny jest
Z miłości rodzi się nasz byt
W miłości ma swój kres
A choć na drzwiach zawiesił ktoś
Rodowód ciał i krwi
To nie wie nikt, gdzie sens i cel
Istnienia Boogie Street

Korono Dnia...

Here It Is - Leonard Cohen


Leonard Cohen & Sharon Robinson - Here It Is
Renata Przemyk - Oto jest


Daniel Wyszogrodzki

Oto jest, oto jest
Oto jest, oto jest

Oto twój tron, korona i koń
I kochasz swe królestwo
Oto twój koc, tektura i mocz
I kochasz też to wszystko

Umiera, kto bądź
Kto bądź będzie żyć
Najmilsza witaj
Miła żegnaj mi

Oto jest, oto jest…

Oto i wino, upadek i szkło
I kochasz to i wszystkich
Oto choroba, to łózko i syf
Miłość do ludzi każdej rasy i płci

Oto i noc
Zaczyna się noc
Oto twa śmierć
W sercu syna twa śmierć

Oto jest, oto jest…

Oto i świt
Nim rozdzieli nas śmierć
Oto twój zgon
W sercu córki zgon

Oto się spieszysz
I już nie ma cię
Oto i miłość
Co opoką jest

Oto twój krzyż
Gwoździe i zmierzch
Kochaj kogo bądź
Miłuj kogo chcesz

Umiera, kto bądź
Kto bądź będzie żyć
Najmilsza witaj
Miła żegnaj mi

Oto jest, oto jest...

TUTAJ w przekładzie Romana Kołakowskiego

Because Of - Leonard Cohen


Leonard Cohen - Because Of
Wojciech Leonowicz - Za sprawą kilku piosenek

Daniel Wyszogrodzki

Za sprawą kilku piosenek
W których mówiłem o ich tajemnicy
Kobiety traktują
Niezwykle uprzejmie
Mój podeszły wiek

Szykują sekretne miejsce
W swym zapracowanym życiu
I zabierają mnie tam
Obnażają się, każda na swój sposób
I mówią:

Spójrz na mnie, Leon!
Spójrz na mnie ten ostatni raz!
Pochylają się nad łóżkiem
I przykrywają jak drżące maleństwo

Spójrz na mnie

Za sprawą kilku piosenek
W których mówiłem o ich tajemnicy
Kobiety traktują
Niezwykle uprzejmie
Mój podeszły wiek

Szykują sekretne miejsce
W swym zapracowanym życiu
I zabierają mnie tam
Obnażają się, każda na swój sposób
I mówią:

Spójrz na mnie, Leon!
Spójrz na mnie, Leon!
Spójrz na mnie ten ostatni raz!
Spójrz na mnie, Leon!
Spójrz na mnie, Leon!
Spójrz na mnie ten ostatni raz!
Jeszcze raz!
Spójrz na mnie, Leon!
Jeszcze raz, jeszcze raz!
Jeszcze raz, jeszcze raz!
Jeszcze raz, jeszcze raz!
Jeszcze raz!

The Letters - Leonard Cohen


Leonard Cohen & Sharon Robinson - The Letters
Renata Przemyk - Listy


Daniel Wyszogrodzki

Ty nie lubiłaś, gdy
Znajdował cię mój list
Zaczynasz pytać, czym
Mój list potrafi być

Spaliłaś większość z nich
A resztę czytasz znów
Stronice moich trosk
Przyciskasz dziś do ust

Pisze, już nie ma nic
Był oto, mówi, list
Liczyłem na twój znak
Swój adres dałem ci

Historia długa jest
Splątane wątki ma
Obrony własnej próg
Przekraczasz tyle lat

Zwichniętych widok form
Utraty pełno w nich
Najprostszy ludzki gest
Samotność w pełni sił

Nareszcie wchodzisz tu
Przy biurku siadasz mym
Mój zmiennik czeka już
Do niego napisz list…

By the Rivers Dark - Leonard Cohen


Leonard Cohen - By the Rivers Dark
Renata Przemyk - Ponad mrokiem rzek

Daniel Wyszogrodzki

Ponad mrokiem rzek
Nadal żyję, wiem
W Babilonie
Gdzie błąkam się

Zapomniałem mej
Świętej pieśni rym
W Babilonie
Gdzie opadłem z sił

Ponad mrokiem rzek
Gdzie nie widać nic
Czy ktoś tropi mnie
Czy nie czeka nikt

On mi rozciął twarz
Rozciął serce me
I nie mogłem pić
Z mroku rzek

I zasłonił mnie
Więc zajrzałem tam
Gdzie rozwiązła myśl
I obrączki blask

Nie wiedziałem nic
Nie wiedziałem nic
Czy ktoś tropi mnie
Czy nie czeka nikt

Ponad mrokiem rzek
Nagły przyszedł strach
W Babilonie, gdzie
Miejsce mam

Miał zabójczą moc
Gdy ugodził mnie
Twoje serce nie jest twoje
Rzekł

I obrączkę mą
Wiatrowi dał
I otoczył mnie
Czym tylko chciał

Ponad mrokiem rzek
Wstał zbolały świt
W Babilonie, gdzie
Próbuję żyć

Wycisnąłem pieśń
Z zeschniętych drzew
Pieśń dla niego jest
I dla niego śpiew

Prawda pójdzie w dym
I zabraknie słów
Gdyby starła myśl
Babilon mój

Nie wiedziałem nic
Nie wiedziałem nic
Czy ktoś tropi mnie
Czy nie czeka nikt

Ponad mrokiem rzek
Wszystko dzieje się
W Babilonie nad
Mrokiem rzek

Love Itself - Leonard Cohen


Leonard Cohen - Love Itself
Renata Przemyk i Wojciech Leonowicz - Sama miłość

Daniel Wyszogrodzki

Przez okno wpadło słońce
Promienny blask się wlał
Mój pokój nagle ożył
Miłości to był blask

Dostrzegłem w nim wyraźnie
Niezwykle rzadki pył
Z którego bezimienny
Formuje imię mi

I powiem wam, to nie był blask
Miłość żyła w nim
Lecz doszła do otwartych drzwi
I sama miłość, sama uszła mi

Zajęte wirowaniem
Drobiny poszły w tan
I wciągnął mnie ich taniec
Ulotny jego kształt

Choć pokój się nie zmienił nic
Między imieniem i
Pomiędzy bezimiennym
Nie pozostało nic

I powiem wam, to nie był blask
Miłość żyła w nim
Lecz doszła do otwartych drzwi
I sama miłość, sama uszła mi

Zajęte wirowaniem
Drobiny poszły w tan
I wciągnął mnie ich taniec
Ulotny jego kształt

I powiem wam, to nie był blask
Miłość żyła w nim
Lecz doszła do otwartych drzwi
I sama miłość, sama uszła mi

Fot. D. Wyszogrodzki, R. Przemyk i W. Leonowicz

The Faith - Leonard Cohen


Leonard Cohen - The Faith - Wiara - Renata Przemyk

Daniel Wyszogrodzki

Głęboki bezkres fal
Maczuga, koło, myśl
Słońce, przepastny żal
Miła, czy starczy sił?

Słońce, przepastny żal
Miła, czy starczy sił?

Wiara, ziemia, krew
Te słowa muszą żyć
I twój najświętszy ślub
Miła, czy starczy sił?

I twój najświętszy ślub
Miła, czy starczy sił?

Na każdym wzgórzu lśni
Gwiazda, minaret, krzyż
I świeży grób co krok
Miła, czy starczy sił?

I świeży grób co krok
Miła, czy starczy sił?

Głęboki bezkres fal
I słońce gaśnie w nim
Już czas rozplątać czas
Miła, czy starczy sił?

Już czas rozplątać czas
Miła, czy starczy sił?

Fotografie: lost. fm

There For You - Leonard Cohen


Leonard Cohen - There For You
Renata Przemyk - Dla ciebie tak

Daniel Wyszogrodzki

Wpierw poczułem ból
Potem runął świat
Lecz wiem już, że
To dla ciebie tak

I nie wiem skąd
Lecz wiem – to fakt
Skoro nadal trwam
To dla ciebie tak

Ja miałem plan
Bo zawsze mam
Gdy spoglądam wstecz
To dla ciebie tak

Znów dzień za dniem
Po ulicach gnam
Lęk przeszywa mnie
To dla ciebie tak

Moje życie mam
Jak na dłoni dziś
Ja nie liczę się
Jesteś tylko ty

Posyłasz mnie
Wysyłasz mnie
Rozbijasz coś
I mówisz: Sklej

Własne myśli
Splatasz w rzecz
Gdy nie myślisz
Tworzysz też

Jeść i pić
Twe ciało chce
Ja za własne
Brałem je

Strój Araba
Żyda strój
Żelazna masko
Oto kostium mój

Chwila chwały
Po niej wstręt
Za ręcznikiem świat
Na ręczniku krew

Odwieczna śmierć
Rodzi się co dnia
Lęk przeszywa mnie
To dla ciebie tak

Widzę na wskroś
Już jasność mam
Sam nie liczę się
To dla ciebie tak

To dla ciebie tak
Ukochana ma
Wszystko stało się
Wedle twoich praw

I nie wiem skąd
Lecz wiem, to fakt
Skoro nadal trwam
To dla ciebie tak...

Nightingale - Leonard Cohen


Leonard Cohen, Anjani Thomas - Nightingale
Renata Przemyk - Słowik


Daniel Wyszogrodzki

Pod lasem postawiłem dom
By w śpiew twój się wsłuchiwać
Twój głos był słodki, zacny ton
A miłość się budziła

Mój słowiku, żegnaj mi
Znalazłem cię tak dawno
Dziś las wyrasta z hymnów twych
I piękna już nie sławią



Gdy las welonem słońce krył
Ty zawsze mnie wołałeś
Więc snem spokojnym teraz śpij
Nad tobą święta gałąź

Mój słowiku, żegnaj mi
Zdobiłeś moje życie
Ty gdzieś na pewno śpiewasz dziś
Lecz ja cię już nie słyszę...

Fot. Leonard Cohen i Adjani Thomas

You Have Loved Enough - Leonard Cohen


Leonard Cohen - You Have Loved Enough
Renata Przemyk  & Wojciech Leonowicz 
Dość kochałeś już


Daniel Wyszogrodzki

Kochankiem twoim będę
Ty na te słowa w śmiech
Wliczono mnie w poległych
Już nie mam pracy, nie

I z komnat marmurowych
Do piwnic miałem zejść
Szukając wiary nowej
Gdy powiedziałaś, że

Właściwie to nie kocham ja
To miłość więzi mnie
Nienawiść może w paczce przyjść
Nie przyjmuj wtedy jej

A gdy dotyku twego głód
Nad zwykły głód wyrasta
Ty szepczesz: „Dość kochałeś już
Teraz to ja kochanką”...

Kochankiem twoim będę
Ty na te słowa w śmiech
Wliczono mnie w poległych
Już nie mam pracy, nie

Właściwie to nie kocham ja
To miłość więzi mnie
Nienawiść może w paczce przyjść
Nie przyjmuj wtedy jej

A gdy dotyku twego głód
Nad zwykły głód wyrasta
Ty szepczesz: „Dość kochałeś już
Teraz to ja kochanką”...

A Thousand Kisses Deep - Leonard Cohen


Leonard Cohen - A Thousand Kisses Deep
Renata Przemyk - Na pocałunków dnie

Daniel Wyszogrodzki

Kucyków cwał
Dziewczęcy gwar
Jest o co walczyć, jest
Zaczynasz grać i zaraz pas
To dobrej passy kres
Egzamin masz już zdać
Z niepokonanych klęsk
I życia fikcję brać za fakt
Na pocałunków dnie

Czy brać, czy pić
Znam każdy trick
Mieszkam na Boogie Street
A drżenie rąk to pierwszy znak
Że włada nami Mistrz
Wyjechać mogłem i
Dotrzymać słów lub nie
Rzucasz to w dym by przetrwać dzień
Na pocałunków dnie

Zniewala seks
A morza brzeg
Nieosiągalny jest
Padlinożercy prą pod wiatr
Sam przekonałem się
Nasze okręty toną w krąg
Więc błogosławię je
By sam jak wrak z honorem lec
Na pocałunków dnie

Znam każdy trick
Czy brać czy pić
Wracam na Boogie Street
Podarków nie wymienia nikt
Nikt nie przyjmuje ich
Czasami gdy dogasa noc
Nędznicy schodzą się
Idziemy na spotkanie serc
Na pocałunków dnie

Lecz pachnie myśl o tobie bo
Wszystko o tobie wiem
Prócz tego co umknęło nam
Na pocałunków dnie

TUTAJ w przekładzie M. Zembatego

Renata Przemyk - fot. Jacek Ura

Alexandra Leaving - Leonard Cohen

Leonard Cohen & Sharon Robinson - Alexandra Leaving
Renata Przemyk, Lora Szafran - Odchodzi Aleksandra

Daniel Wyszogrodzki

Noc ochłodziła się tak nagle
Gotował się do drogi młody bóg
Aleksandra wzięła go pod ramię
By strażnikom twego serca mogli ujść

Złączeni prostotą przyjemności
Splątali się w ulotny, zwiewny kształt
I opadli promieniści i wyniośli
Gdzie płynie wino i muzyka gra

To złuda? Nie i nie daj się pozorom
Poranek zgasi ten kapryśny sen
Pożegnaj Aleksandrę odchodzącą
Aleksandrze utraconej pokłoń się



Bo choć ona śpi na twym atłasie
I choć pocałunkiem budzi cię
Nie mów, że to tryumf wyobraźni
Do strategii tak niegodnej nie zniż się

Jakbyś to znał od dawien dawna
Do okna podejdź aby wypić zmierzch
Piękna muzyka – to śmiech Aleksandry
Twój pierwszy ślub znów namacalny jest

Wieczór z nią to zawsze wielki honor
Więc własny honor znajdź w wieczorze tym
Pożegnaj Aleksandrę odchodzącą
Aleksandrę odchodzącą z panem swym

Bo choć ona śpi na twym atłasie...

Jakbyś to znał od dawien dawna
I sam zawalił każdy własny plan
Nie sięgaj po wymówkę tak tchórzliwą
By za skutkiem i przyczyną skrywać twarz

Rozszyfrowany i od krzyża wolny
Zdumiony sensem i tracący sens
Pożegnaj Aleksandrę odchodzącą
Aleksandrze utraconej pokłoń się...

If It Be Your Will - Leonard Cohen


Leonard Cohen - If It Be Your Will
Maciej Zembaty, Lora Szafran - Jeśli wola twa


Jeśli wola Twa
To umilknę znów
I uciszę głos
Tak jak kiedyś już
I w milczeniu tym
Będę czekał aż
Znowu wezwiesz mnie
Jeśli wola Twa

Jeśli wola Twa
Prawdą zabrzmi głos
I z Kalwarii tej
Pieśń zaśpiewam swą
I z Kalwarii tej
Modły w górę wzniosą się
Jeśli wola Twa
Zaśpiewam pieśń



Jeśli wola Twa
Jeśli wybór masz
Rzekom wodę daj
Wzgórzom radość daj
Litościwy bądź
Dla płonących w piekle serc
Jeśli wola Twa
To ulecz je

I mocniej nas zwiąż
I bliżej weź
W zabójczych ubraniach
Wszystkie dzieci Twe
W świetlistych łachmanach
Gotowe na kaźń
I zakończ tę noc
Jeśli wola Twa...