Na nasze wesele - Jadwiga Has

Na nasze wesele


Jadwiga Has

Na nasze wesele zajedzie kareta
Zaprzężona w białe konie
A pierwszym drużbą będzie poeta
Gitarę chwyci w dłonie
By śpiewać piękne wiersze o tobie
Jakich ja śpiewać nie umiem
Potem ja ciebie wezmę na ręce
Zaniosę tam
Gdzie szczęścia będzie najwięcej...

Weźmiemy z sobą jedynie tom wierszy
Niczego więcej nie chcę
Gdy w lesie na łące usłyszę wśród świerszczy
Twoje i moje serce
Będziemy sami jak Adam i Ewa
Raj odkryjemy na nowo
Ja będę ciebie nosił na rękach
I śpiewał, że
Na świecie tyle jest piękna...

Seweryn Krajewski

Obraz: Willem Haenraets

Już tylko ty - Jadwiga Has


Już tylko ty


Jadwiga Has


Już tylko ty, już tylko my
Choć wokół ludzi wielki tłum
Los rzucił nam największą z szans
Rytm serca wplata w miasta szum

Spójrz, zielone światło lśni
Chodź na tamtą stronę
Tam gdzie dzieci biegną nam naprzeciw
Gdzie wszystko, gdzie wszystko jest zielone

Wejdź wraz ze mną na ten most
Co tęsknoty łączy
Tu, w tym mieście czeka na nas szczęście
Zielonym światłem lśni

Chcę z tobą iść przez wszystkie dni
Tym miastem, które śpiewa nam
I śmieje się, gdy włosy twe
Z moimi plącze ciepły wiatr

Spójrz, zielone światło lśni...

Seweryn Krajewski

Skąd przychodzi muzyka - Jadwiga Has


Skąd przychodzi muzyka


Jadwiga Has

Skąd przychodzi muzyka
O tym nie wie nikt
A tyle, tyle jej wokół
Od zmierzchu aż po świt

Przemyka między drzewami
Spływa słońca promieniem
Jest krzykiem, radością i bólem
Jest zapatrzeniem

Czeka na progu domu
Gdzie było zbyt wiele ciszy
A najpiękniejsza jest wtedy
Gdy dwoje ludzi ją słyszy

O struny zmierzchu potrąca
I gwiazdą z nieba spada
I na przymkniętych powiekach
Nocą cicho siada

Skąd przychodzi muzyka...

Ewa Dębicka i Seweryn Krajewski

Pechowy dzień - Jadwiga Has


Seweryn Krajewski
Pechowy dzień


Jadwiga Has

Pechowy dzień, pechowy dzień
Gdy od początku wszystko się układa źle
Tak jakby drogę przeciął rwącej rzeki prąd
A z oczu znikł bezpieczny ląd

Ktoś rzucił czar i urok zły
Mój Anioł Stróż na miękkiej chmurze smacznie śpi
A twoje ślady zatarł roztargniony wiatr
I szczęścia brak, tak bardzo brak

Bo moje szczęście jest w pobliżu dłoni twych
I oczu, i oczu
Przychodzi czasem bardzo cicho w moje sny
Z pomocą, z pomocą
Zostawia przy mnie najcieplejsze z wszystkich słów
Twe imię, twe imię
Od zmierzchu do rana nie grozi mi nocny chłód

Pechowy dzień, pechowy dzień
Na pewno kiedyś przecież musi skończyć się
Na środek twojej drogi rzucę bukiet róż
Nie miniesz go, nie miniesz już

Bo moje szczęście...

Zostanie przy mnie najcieplejsze z wszystkich słów
Twe imię, twe imię
Od rana do rana nie będzie nam groził chłód

Obraz: M. & I. Garmash

Niewielkie szczęście – Jadwiga Has


Seweryn Krajewski
Niewielkie szczęście

Jadwiga Has

Było kruche, niewielkie
Było jasne, przejrzyste
Uśmiechało się ufnie do wszystkich
Nie groziło nikomu
Nie wróciło do domu
Moje szczęście - naprawdę niewielkie

Może gdzieś tam na liściu
Zbyt zmęczone usiadło
A wiatr z liściem je porwał znienacka
Potem z liściem porzucił
I nie umie tu wrócić
Z dalekiego, nieznanego miasta

Może gdzieś usłyszało
Słowa, których nie znało
Zapragnęło tych słów się nauczyć
Słowa były zbyt wielkie
No a szczęście - maleńkie
Z ich ciężarem nie może tu wrócić

Może kiedy zmężnieje
Zbierze siły, urośnie
I odnajdzie mnie znowu wśród ludzi
Moje szczęście niewielkie
Będzie silne i piękne
Wielkim szczęściem do mnie powróci...

Na fot. Jadwiga Has

Na kamiennej plaży - Jadwiga Has


Seweryn Krajewski
Na kamiennej plaży

Jadwiga Has

Nawet na kamiennej plaży
Można znaleźć swoje miejsce
I nie trzeba być jaszczurką
By zrozumieć mniej lub więcej
Przylgnąć ciałem do kamieni
I polubić ich kamienność
Nie uwiera bardziej kamień
Niż codzienność...

Tam na plaży kamienistej
Kamień się rozpala w słońcu
Spada w wodę z gradem iskier
W wodę barwy ponczu
Kiedy w słońcu także płoniesz
By się z ogniem zmierzyć
Możesz się potoczyć w wodę
Lecz kamieniem nie być, nie być

Komu na kamiennej plaży
Wpadnie iskra prosto w serce
I na przestrzał je otworzy
Nie za kamień chwycą ręce
Fruną w niebo jak dwa ptaki
Na ofiarę dziękczynienia
Nie zostawią swego śladu
Na kamieniach...

Obudź serca - Jadwiga Has


Seweryn Krajewski
Obudź serca

Jadwiga Has

Nie oglądaj się za siebie, w smutki, które zgasły
Które chmurą zasłoniły oczy dobrej gwiazdy.
Nie oglądaj się za siebie, w życiu naszym "panta rhei"
Oprócz tego co niezmienne - wiary i nadziei

Po zimowych dniach kwiatem sypie maj
I na Ziemi będzie kiedyś zwykły ziemski raj
Z obudzonych serc dobra spłynie w bród
By nakarmić nim świat cały, wierzę w taki cud

Nie pochylaj głowy nisko, spójrz na lazur nieba
Ciemne chmury wiatr rozwiewa i złej gwiazdy nie ma
Ktoś do ciebie dłoń wyciąga, nie trać ani chwili więcej
Czas przemija i ucieka - obudź znowu serce

Chwytaj wszystkie dni, póki twoje są
Śpiesz się kochać świat i ludzi, nim zadzwoni dzwon
Kochaj świt i zmierzch i codzienny trud
Złoty warkocz życia splataj - życie to jest cud

Obraz: Véronique Piaser-Moyen

Paź - Jadwiga Has


PAŹ


Jadwiga Has


Gdybym ja był cichym wiatrem z gór
Dla ciebie bym pieśni grał
O długich lotach nad grzbietami skał
O wielkich skrzydłach, które los mi dał
Grałbym, grał

Gdybym ja był wiernym paziem twym
U twoich stóp leżałbym
Przy pantofelku złotym zasypiałbym…
Pragnąłbym, nie śmiałbym

Jak to słodko światełkiem być
Iskierką być, ledwie śni

Gdybym ja był lotnym piaskiem z mórz
Uciekałbym z twoich dróg
By nie zakurzyć twych dostojnych nóg
I zniknąć hen, gdzie płonie tylko głóg
Gdybym mógł

Gdybym ja był gwiazdą w niebie tym
Miłością twą wzgardziłbym
Po niebie czarno-złotym żeglowałbym
Płynąłbym, zginąłbym

Seweryn Krajewski, Halina Łabonarska

Obrazy: Oleg Zhivetin

Gdy szukam słów - Jadwiga Has


Gdy szukam słów


Jadwiga Has

Gdy szukam słów
Gdy szukam takich słów
Którymi mógłbym nazwać cię
Z tomików wierszy zbieram je
I chowam gdzieś na serca dnie
Te słowa, których treść już znam

Lecz każde z nich ktoś komuś mówił już
Więc ja nie powiem tobie nic
W melodię wplotę włosy twe
Twój każdy krok, twój każdy gest
I tylko tobie zagram ją

To bossa nova, to bossa nova
Dziś mówi o nas, dziś mówi do nas
Uwierz jej jak ja

Gdy weźmiesz ją tam
Gdzie twój cichy dom
Otworzysz dla niej swoje drzwi
Powie o szczęściu jeszcze raz
I powie prawdę, a nie baśń
Melodia, którą jesteś ty

To bossa nova, to bossa nova
Dziś mówi o nas
Dziś mówi do nas, słuchaj…

Seweryn Krajewski, Teresa Haremza

Sentymentalny świat - Jadwiga Has


Jerzy Połomski
Sentymentalny świat


Jadwiga Has


Wieczorne, senne migotanie świec
Na rzęsach drżące krople srebrnych łez
Gdy śpiewał, grał romanse Cygan brat
Gdzie odszedł ten sentymentalny świat...

Gdzie tamta czułość w aksamitną noc
Gdzie taka miłość, której nigdy dość
Tak kruchy jak mimozy złoty kwiat
Gdzie zginął ten sentymentalny świat...

Gdzie dawne wiersze z rozmodlonych słów
Gdzie są piosenki o zapachu bzu
Gdzie tamte sny sprzed wielu, wielu lat
Gdzie odszedł ten sentymentalny świat...

Ja wiem, są młode, rozpędzone dni
Bez tchu za nimi trzeba szybko iść
Lecz czasem gdy o zmierzchu śpiewa ptak
To budzi w nas sentymentalny świat...

Ominęło mnie wesele - Jadwiga Has


Lucja Prus
Ominęło mnie wesele

Jadwiga Has


Ominęło mnie wesele
Nie sprawiono białej sukni
I dlatego w mojej szafie
Wiszą sobie same smutki

Ten w kolorach pastelowych
Poplamiony sokiem z jagód
Miałam dawno, dawno temu
To dziewczęcy pierwszy zawód

Szafirową byłam wtedy
Gdy uczono mnie mądrości
A na łokciach wielkie dziury
I poszarzał ze starości

Ten zielony mam w prezencie
Od przyjaciół z dawnych lat
Co odeszli w swoje życie
Zacierając wszelki ślad

A ten krótki, żółty smutek
To pamiątka po wierności
Takie mini przed kolana
Trochę śmieszy, trochę złości

I ostatni z nich, czerwony
Jest sprzed roku, prawie nowy
Chociaż noszę go codziennie
Jak zwyczajny strój domowy

Mam go dosyć, lecz jest trwały
A gdy czasem się poplami
Samo życie dba o niego
Czyszcząc go starannie łzami

Obrazy: Mark Demsteader

Deszczowy wielbiciel - Jacek Cygan


Zdzisława Sośnicka
Deszczowy wielbiciel


Jacek Cygan


Mówiłeś - spójrz, prognozy zachwyt budzą w nas
Mówiłeś - spójrz, ta plaża i zmieniałeś slajd
Przez zimę w środku miasta
Szum fal w mych snach narastał
W snach marzenia złożę

Mówiłeś - brzeg, jak ciepły dywan czeka nas
I nawet kota na turystę chciałeś brać
Lecz zamiast snów o morzu, upałów i węgorzy
Deszcz i pusta przystań

Zamiast fal i skąpej mody
Nam deszczowy lipiec z wody
Oto jest menu dla dwojga nas
Kaprys złej pogody
Na nic z oczu twoich słodycz
W ten deszczowy lipiec z wody
Miałeś dla mnie z piany wyjść, i co
Tylko deszcz

Nie mogę znieść tych twoich suchych - mądrych słów
Jeżeli deszcz, to może w Cisnej, lecz nie tu
Od twoich złych metafor przecieka mi parasol
Nie, nie mogę dłużej
I nawet sam krokodyl, nie da rady cię wydobyć
Z tej wody, gdzie po uszy tkwisz, przez ten deszcz...

Domowa czarownica - Jadwiga Has


Maryla Rodowicz
Domowa czarownica


Jadwiga Has

Pewnego dnia zbudzisz się, mój panie
I zobaczysz leżący stół, zmęczony staniem
Krzesła chodzące do góry nogami
Maszynę do pisania, piszącą własne zdania
Tańczące książki z gołymi grzbietami

A ja... Mnie po prostu nie będzie

Ostrzegam cię, zbudzisz się, mój panie
I zrozumiesz, że czaru zdjąć nie będziesz w stanie
Z krzeseł chodzących do góry nogami
Z maszyny do pisania piszącej własne zdania
Zatrzymać książek z gołymi grzbietami

A ja... Mnie już wtedy nie będzie

Bo zanim zasłonią mnie
Sterty bielizny i stosy talerzy
Zasypią okruchy życia
Zatańczę z miotłą swój taniec
Domowa czarownica

Skrzydła szarego fartucha
Rozwinę ponad dymami
I dywan świata przetarty
Zginie gdzieś ponad chmurami

Skrzydła szarego fartucha...

A jeśli słońce poparzy
Wypuszczę swą miotłę z ręki
Ćmą bez skrzydeł opadnę
Wprost w płomień twojej kuchenki

Nocny dyżur - Jadwiga Has


Edyta Geppert
Nocny dyżur

Jadwiga Has


Znowu zasnąć dziś nie mogę ani rusz
Do poduszki ktoś kamieni mi nasypał
I pod okno znów podjechał Wielki Wóz
Czy pojadę nim, a skądże tam, do licha

Tak by chciało się pogadać, ale z kim
Z samą sobą też dogadać się tak trudno
A człowieka, który obok mnie tu śpi
Nie obudzę, musi w pracy być na siódmą

Nocny dyżur mój o siódmej się zaczyna
Znów zostanie tylko krótkie popołudnie
By być razem, by się kochać, napić wina
To za mało, to za trudne

Chyba zbiera się na pełnię w taką noc
Gdy twój oddech wciąż miarowy jest i cichy
Może dzisiaj rano wreszcie powiem dość
Ale przytul się, bo znowu śpisz odkryty

A tymczasem w okno znów zagląda świt
I zdążyłam już wygładzić kształt kamieni
W tej poduszce, którą dzielisz ze mną ty
W noc bezsenną, tu na ziemi

Znam tę drogę przez układy planetarne
W chmury, bzdury i marzenia w nieskończoność
Trzeba znaleźć, tu na ziemi, swoją prawdę
Nawet gorzką, nawet słoną

A tymczasem w okno znów zagląda świt...

Obrazy: Mark Demsteader

Do trzeciej z cnót - Jadwiga Has


Edyta Geppert
Do trzeciej z cnót


Jadwiga Has

Niezgodę dusz i ciał
Kto zesłał, kto nam dał
Kto z trzeciej z boskich cnót
Ciągle drwi, wiecznie kpi
Z tych, którzy pragną jej
A świat na oślep gna
W ten mrok, gdzie tyle zła

Nadzieja, wiara - wiem
Zagląda w każdy sen
Na ulic szarym tle
Zjawia się tu i tam
Zapala w oczach blask
A gdzie ta trzecia z cnót
Ta, którą stać na cud

Zbaw mnie, miłości, zbaw

O, zgodo dusz i ciał
Pogodne dni nam daj
Naprawiaj każdy błąd
Buduj dom, buduj dom
Szczęśliwy aż po dach
Gdzie mysz i pies, i kot
Ma swój spokojny kąt

Zbaw mnie, miłości, zbaw
Ocal, co dobre w nas
Ogarnij cały świat
Miłości, zbaw mnie, zbaw
Zbaw mnie
Miłości, zbaw mnie, zbaw

Ziemia Obiecana - Jonasz Kofta


Była nam kiedyś dana
Ziemia Obiecana

Jonasz Kofta


Niebo świeci pogodnie, od bruków coraz chłodniej,
Dobrze być tylko przechodniem, ulicą życia iść.
Była nam kiedyś dana Ziemia Obiecana,
Niezabliźniona rana, zielony młody liść…

Kto nam obiecał tę ziemię –
Ten nie dotrzymał słowa,
Grząskim jest bagnem pragnienie –
Pochłonie, coś zbudował…
Nienasycony głód i brud
Naszych uczynków, naszych cnót
Ran rozjątrzonych nie zagoił.
Jesteśmy chorzy tak, jak wprzód
– i tylko miasto stoi.

Jesteśmy poza czasem,
Słów przesiewając piasek,
Miedziane czoła nasze
Przykrywa potu śniedź.
Byliśmy kiedyś młodzi
W najmłodszym mieście – Łodzi,
Tu każdy z nas przychodził,
Żeby pieniądze mieć!

Kto nam obiecał tę ziemię –
Żyć nie nauczył nas na niej,
W przeciwną stronę czas biegnie –
Tynki płowieją i pamięć…
Już miasto zapomniało nas,
Gazowych latarni płomyk zgasł,
Noc przyjdzie potem, świt po niej…
Nie wraca rwącą rzeką czas,
Pora nam westchnąć jeszcze raz:
Było, minęło – koniec!

Tu z dawnych naszych walk i zdrad
Nie został żaden prawie ślad,
To, czego nie ma – nie zaboli:
Nie ma już bankructw, zysków, strat,
Wszystko to zmiótł Historii wiatr
– i tylko miasto stoi.

Daniel Olbrychski, Wojciech Pszoniak i Andrzej Seweryn
w filmie promującym "Ziemię obiecaną" Andrzeja Wajdy

Piosenka oczyszczonej - Jan Jakub Kolski


Grażyna Błęcka-Kolska
Piosenka oczyszczonej

Jan Jakub Kolski


Mija miesiąc za miesiącem
Mija miesiąc, został Jańcio
Poszły moje
Nowy księżyc, nowe słońce
Żywa woda zdrowie daje

Moje kochanie takie zostanie
Jak twoje dobre dłonie
Moje kochanie nie umiera, nie
Nie umiera, nie
Przed światem całym ochronię je

Lato ziemię w pył obraca
Lato ziemię, przyjdzie jesień
Kark ochłodzi
Idzie Jańcio, ciężka praca
Dobra woda zdrowie rodzi

Moje kochanie takie zostanie
Jak twoje dobre dłonie
Moje kochanie nie umiera, nie
Nie umiera, nie
Przed światem całym ochronię je

Już jesienie deszczem biją
Już jesienie, dobry Jańcio
Żywa woda
Gdzieś na świecie ludzie żyją
Jańcio dobry, Jańcia szkoda

Moje kochanie takie zostanie
Jak twoje dobre dłonie
Moje kochanie nie umiera, nie
Nie umiera, nie
Przed światem całym ochronię je

Jańcio Wodnik - 1993


Franciszek Pieczka i Grażyna Błęcka- Kolska

Piosenka Weronki II - Jan Jakub Kolski


Grażyna Błęcka-Kolska
Piosenka Weronki II

Jan Jakub Kolski


Wszystko jest jak było
Nic się nie zmieniło
Świat żywy dokoła
Wszystko jest jak było
Śpiewa ptak na niebie
Ja idę do ciebie
Jańcio miły, nie mam siły
Tak na ciebie wołać
Tak na ciebie wołać
Jańcio miły
Tak na ciebie wołać

Wszystko jest jak było
Nic się nie zmieniło
Dzień za dniem ucieka
Dzień za dniem ucieka
Łzy mi się skończyły
Bardzo gorzkie były
Jańcio miły, nie mam siły
Tak na ciebie czekać
Tak na ciebie czekać
Jańcio miły
Tak na ciebie czekać

Wszystko jest jak było
Nic się nie zmieniło

G. Błęcka-Kolska
w filmie „Jańcio Wodnik”

Piosenka Weronki I - Jan Jakub Kolski


Grażyna Błęcka-Kolska
Piosenka Weronki I

Jan Jakub Kolski


Siwa głowa, kark zmęczony
Siwa głowa, kark zmęczony
Poszedł Jańcio sobie
Poszedł Jańcio sobie
Poszedł Jańcio w obce strony
Poszedł Jańcio w obce strony
Co ja biedna zrobię?
Co ja biedna zrobię?

Pójdę w pole, żal wypłaczę
Z losem się pogodzę
Z losem się pogodzę
Takam mała, nic nie znaczę
Jak kamień na drodze
Jak kamień na drodze

A wieczorem z łez ustroję
A wieczorem z łez ustroję
Sznur korali białych
Co jest z żalu, to jest moje
Taki los mój cały

Siwa głowa, kark zmęczony...


Jańcio Wodnik - 1993

Jańcio Wodnik - Jan Jakub Kolski


Tadeusz Zięba - Piosenki z filmu „Jańcio Wodnik”

Jan Jakub Kolski

Piosenka Jańcia

Pochylę głowę nisko
Przeproszę wszystkie ptaki
Dziad jestem, nie panisko
Dziad jestem byle jaki

Pochylę nisko głowę
Przeproszę wszystkie drzewa
Ułożę Piękną Mowę
Zaśpiewam

Pochylę nisko głowę
Przeproszę czarną ziemię
Niech wszystko będzie nowe
Niech stare wyjdzie ze mnie

Jańcio z kamiennym sercem
Jańcio z zamkniętą głową
Jańcio z duszą w rozterce
Jańcio z nieczystą mową...

Piosenka Dziada


Jestem dziad
Mam sto lat
Ziemi szmat
Cały, cały świat
Wszystko moje
Wszystko moje
Każde drzewo
Każde pole
Biorę sobie
I nic się nie boję
I nic się nie boję…

Przechowajmy się - Andrzej Poniedzielski


Przechowajmy się


Andrzej Poniedzielski


Zanim spłynie na nas
wyczekany, wyśniony
sensu sen
zanim rąbkiem reklamy
nasza młodość, okaże się

Przechowajmy się
Zostawmy się
Na czasy lepsze
Poczekajmy
Aż się zmieni:
Świat
I ludzie
I powietrze...

Nim w Internetu internat
uderzy „Brrrum”
prześpiewajmy to życie
przez palce klawiszy i strun

Przechowajmy się...

Zanim zechce z nami pogadać
pewien Siwy Pan
wyśmiewajmy to życie
przecież na nim zależy nam

Przechowajmy się...

Elżbieta Adamiak i Ewa Rutkowska

Na dzień - Andrzej Poniedzielski


NA DZIEŃ


Andrzej Poniedzielski


Na dzień
co miał przedwczoraj przyjść
Na sens
co miał gdzieś tutaj być
Na sen o snach
czas już machnąć ręką
już czas

Na wiatr
co zbiera się już rok
Na sens
co odszedł gdzieś na bok
Na sens, na wiatr
czas już machnąć ręką
już czas

Elżbieta Adamiak

Obraz: Elisabetta Trevisan

O piosenkach piosenka - Andrzej Poniedzielski


O piosenkach - piosenka


Andrzej Poniedzielski


Gdzieś w bocznej nawie naszych dusz
Klęczy, czekając swej kolei
Taka piosenka, której słów
Żaden z poetów nie kleił

Pójdzie za tobą w każdy deszcz
Za gardło ściśnie po trzech wódkach
Po czterech brzęknie ostrogami
Po siedmiu znowu będzie smutna

Albo cię popchnie gdzieś na mur
Celując tak, byś głową trafił
Każe się kłaniać starym drzewom
Przystanąć każe wśród maków

Czasem przebije się przez sen
Dopadnie na dnie, da po twarzy
By wrócić w jakiejś starej windzie
Z muzyką tamtych snów i marzeń

Gdzieś w bocznej nawie naszych dusz
Klęczy, czekając swej kolei
Taka piosenka, której słów
Żaden z poetów nie kleił

Nie będzie "przeciw" ani "za"
Bo nie chce służyć ani burzyć
Jakoś nie bardzo jej się chce
Presleić czy aznawurzyć

Sama powstała, sama jest
Jej nut nie kupisz w żadnym sklepie
Nikt ci jej także nie zaśpiewa
I tak jest chyba może lepiej?

Andrzej Poniedzielski, Elżbieta Adamiak

Obraz: Michael Cheval

Kamień drażniący ciszą - Andrzej Poniedzielski


Kamień drażniący ciszą

Andrzej Poniedzielski


Kamień, drażniący ciszą
Serca niewyjawieniem
Trud odsłonięcia wnętrza
Zmienia go w dwa kamienie

Chodzimy tak po tym życiu
W rozum średnio zamożni
Zuchwali aż po "Dzień dobry"
Już przy "Dzień dobry" - ostrożni

Wypatrujemy barwnych plam
Na niebie szaro-ubogim
Łowcy motyli w czapkach na bakier
Znów cel wyblakły w pół drogi

Patrzymy w swoją nową stronę
Jak gdyby nic się nie stało
Najgorzej, że trzeba od nowa
Wrony malować na biało

I może kiedyś, później
Gdzieś tam przy końcu drogi
Naturalnością rzeczy zdumieni
Spojrzymy wreszcie pod nogi

Kamień drażniący ciszą...

Klękniemy przed starą kaplicą
Dobrych rad i ostrzeżeń
I chyba będziemy się modlić
Trochę za długo i nieszczerze

I może kiedyś, później
Gdzieś tam przy końcu drogi
Naturalnością rzeczy zdumieni
Spojrzymy wreszcie pod nogi

Elżbieta Adamiak

Pa! - role - Andrzej Poniedzielski


Pa! - role - Parole parole


Andrzej Poniedzielski


Nie zagram już, nie zagram już
Żadnej z ról, żadnej z ról
Upomnę się dziś o mój śmiech
O sens i ból, nawet o ból

Nie a propos, a życiem moim
Życiem moim żyć wolę
Gdyby pytał ktoś
Ja po siebie wracam

Szumi mi w głowie „Wiśniowy sad”
Tam „Sen nocy letniej”
Na huśtawce tych dwoje kołysze
Julia z Ofelią błagają o ciszę
I Lady Makbet zabiera do SPA
Trzy siostry i już
Już żadna z nich to ja

Pa! - role, pa! - role, pa! - role...💚💜💛💙
Naprawdę pa! - role
Już siebie wolę

Nie zagram już...

Magda Umer i Janusz Gajos

Czasem tak się zdarza - Andrzej Poniedzielski


Czasem tak się zdarza


Andrzej Poniedzielski

Wiem
I z tą wiedzą tylko śpię
Nic tak nie kołysze mnie
Jak wiedzy tratwa  - łatwa
Mam
Świętą pewność dobrych ram
Obraz się maluje sam
I będzie to - sielanka

A
Zdarza się
Co się nie zdarza
Morze kocha marynarza
Choć uważa się, że on je kocha
Zdarza się
To, co nigdy się nie zdarza, ale
Zdarza się
To, co niby się nie zdarza - wcale
Zdarza się
Że zatrzyma się we włosach wiatr
Na co najmniej wiele, wiele dobrych lat
Czasem
Tak się zdarza

Wiem
Na samotność mają krem
Z tradycyjnie wonnych ziół
Pół na pół z konwenansem
Mam
Cichą pewność takich bram
Tak zamkniętych, że i mur
Się od nich uczyć może

A
Zdarza się...

Magda Umer

Nohavica - Poniedzielski - Kiedy i mnie sieknie


KIEDY I MNIE SIEKNIE


Andrzej Poniedzielski


A kiedy już założę buty papierowe czarne
I budzić mnie do pracy zda się już na marne
Przyjdzie dużo ludzi smutnych po osobie
No i drugie tyle smutnych ot tak sobie
Kiedy wreszcie mnie sieknie
Pięknie, fajnie i pięknie
Będzie jak mnie definitywnie już sieknie

Niechże wyjdzie na to, że mi ludzie byli radzi
Bo i gulasz ostry, baby płaczą, muzyka nie wadzi
Ja dobrą robotę tak ceniłem sobie
Nie po to by z tego rezygnować w grobie
No i to będzie pięknie
Pięknie, fajnie i pięknie
Będzie jak mnie definitywnie już sieknie

Nie wiedzą niektórzy jak mają tu dożyć
Pod na ile młodą kołdrą się ułożyć
Ja gdybym cokolwiek śmierci mógł podszepnąć
Sieknij, bym powiedział, chyba masz czym sieknąć
No i to będzie pięknie...

Papierosów paczki dwie zabiorę tam i trunek
Dwie, bo jedną sobie, drugą na częstunek
Trunek, wszystko jedno, pójdę nawet z rumem
Bo tam to już chyba pije się z rozumem
No i to będzie pięknie...

Boże, gdybyś był to wiem, że możesz jednym ruchem
Sprawić bym się spotkał tam z mym starym druhem
Razem bywaliśmy pod niebem pod gazem
To by wypadało też i nie żyć razem
No i to będzie pięknie...

Kiedy już założę buty papierowe czarne
I budzić mnie do pracy zda się już na marne
Co by tu nie robić, co by się nie śniło
To mogło być gorzej, a jednak nie było
Aż tu i mnie sieknie
Co by tu nie robić, co by się nie śniło
To mogło być gorzej, a jednak nie było
Aż tu i mnie?!...

Marian Opania, Jaromir Nohavica

👉 TUTAJ w przekładzie Antoniego Murackiego

Samotnie - Andrzej Poniedzielski


SAMOTNIE


Andrzej Poniedzielski


A umie słońce tak obudzić dzień
że mało braknie by wiedziało się
że to jest pierwszy dzień na świecie
pierwsze życie, szczęście pierwsze i jedyne nam
I umie noc, świat zasnuć taką mgłą
że oczy słyszą każdy ciszy ton
a każda kropla ciszy słyszy
jak onieśmielone myśli odpływają nam

A tyle spojrzeń kończy się samotnie
a uśmiechu cień jeśli błąka się - samotnie
- na samotną czeka łzę

Samotnie, samotnie, eamotnie - wtedy jest
kiedy całe niebo w tym jednym świeci oknie
Samotnie, samotnie, samotnie - wtedy jest
kiedy każde ziarnko czasu spada wielokrotnie

Tak wiele spojrzeń kończy się samotnie
a uśmiechu cień jeśli błąka się - samotnie
- na samotną czeka łzę

A umie słońce tak obudzić dzień
że mało braknie by wiedziało się
że to jest pierwszy dzień na świecie
pierwsze życie, szczęście pierwsze i jedyne

A tyle spojrzeń kończy się samotnie
a uśmiechu cień jeśli błąka się - samotnie
- na samotną czeka łzę

Michał Bajor