Przydział twój - Jerzy Dąbrowski


Monika Borys i Jarosław Kukulski
Przydział twój

Jerzy Dąbrowski


Raduj się tym, co od życia masz
Kochaj ten głaz, co go w górę pchasz
Nie mów, że źle, że już braknie łez
Taki twój przydział jest

Los to jest gracz, który przypadł nam
Nie musisz grać, on cię ogra sam
Jednemu raj, a drugiemu znój
Taki jest przydział twój

Oddal lęk
Przecież jeszcze musi być ukryty sens
Oddal lęk
Przecież jeszcze musi być gdzieś miejsce twe

Ryba ma sieć, w którą chętnie gna
Tym, co ty masz, to jest wina twa
Zrodził cię pył i otoczył lód
Taki jest przydział twój

Oddal lęk...

Fot. Monika Borys

Pani z pieskiem - Jerzy Dąbrowski


Krystyna Giżowska
Pani z pieskiem

Jerzy Dąbrowski


Wspomnij choć raz
Niech marzenia powrócą na nowo
Do tamtych dni
Do tamtych chwil
Czarownych tak, baśniowych

Wspomnij choć raz
To co było, lecz zabrał nam czas
Przywołaj znów
Opowieść ze snu
Choć raz, choć raz, choć raz

Wspomnij choć raz
Zapomnianą melodię tęsknoty
Gdy w cieniu drzew
Brzmiał serca śpiew
Miłości dar nasz złoty

Wspomnij choć raz
To co było, lecz żyje wciąż w nas
Przywołaj znów
Opowieść ze snu
Choć raz, choć raz, choć raz...

Obraz: Boyana Petkova

Graj na cztery ręce - Jerzy Dąbrowski


VOX - Graj na cztery ręce

Jerzy Dąbrowski


Pół na pół, dzień po dniu, pół na pół – tyle mogę ci dać
Nie znam innych miar, słowa są jak wiatr
Kto wierzy – i pół nie będzie miał

Kamień poszedł gdzieś na dno, znów gładka wody toń
kto go wrzucił, nie wróci, nie powie
Tylko jeden mamy los, jedną rzekę i dno
Tzeba płynąć, by nie zginąć, gdy rwie prąd

Tam gdzie ty – tam ja, takie życie, taka gra
Pół na pół - nie więcej
Tam gdzie ty – tam ja, takie życie, taka gra
Gaj na cztery ręce

Może będzie dom, a przy domu klon
Nkt nie wie, co może się stać
Schowajmy się w wiatr, wielka próba trwa
Ne kończy, nie kończy się gra
Jeszcze jeden przeszedł dzień, minął tak jak cień
Jaki ląd pozostawi – kto wie
Tylko ty i ja, wieczna życia gra
Noc i świt, wspólny rytm, pół na pół

Tam gdzie ty – tam ja...

Ekscentryczny dance - Jerzy Dąbrowski


Felicjan Andrzejczak
Ekscentryczny dance

Jerzy Dąbrowski


Nowy taniec, nowe disco
Każdy się w tym tańcu gnie
Dobrze tańczyć to nie wszystko
Trzeba jeszcze ruszać się

Ekscentryczny dance
Już wpadamy w trans
Słaby jest bez szans
Nie da niego dance
Ekscentryczny dance
Zwariowany dance
Ekscentryczny dance, dance

Głowa, noga, łokieć, szyja
W dłoniach jakbyś węża miał
Rękaw zwija się jak żmija
To break-dance, najnowszy szał
Głowa, noga, łokieć, szyja
To break-dance, światowy szał

Ekscentryczny dance…

Najpiękniejsza z róż - Jerzy Dąbrowski


Trubadurzy
Najpiękniejsza z róż

Jerzy Dąbrowski

Najpiękniejsza z róż wśród ogrodów stu
Moich pragnień pragnienie jedyne
Może starczy mi kilka prostych słów
Abym umiał wyśpiewać twe imię
Najpiękniejsza z róż wśród ogrodów stu
Choć odwagi i słów mi brakuje
Może właśnie dziś, może właśnie tu
Najprawdziwiej wypowiem, co czuję

Na chmurny świt, na pustą noc
Na życia ból, na każde zło - mam ciebie
Na skryty lęk, na gorzki wstyd
Na strach, że ktoś, na myśl, że ty - mam ciebie
Na radość serc, na życia znój
Na ciepło ust, na zachwyt mój - mam ciebie
Na ciężar spraw, na każdą z trosk
Na szary świt, na pustą noc - mam ciebie

Najpiękniejsza z róż wśród ogrodów stu
Ty potrafisz tak wiele zrozumieć
Przestąpiłaś już mej nadziei próg
I bez ciebie żyć dłużej nie umiem
Najpiękniejsza z róż wśród ogrodów stu
Jesteś prawdą, spełnieniem i celem
Może przyjmiesz dziś kilka prostych słów
One miłość próbują ośmielić

Na chmurny świt, na pustą noc...

Obraz: Gianni Bellini

Romans zasłyszany w barze mlecznym - Jerzy Dąbrowski


Elżbieta Jodłowska 👉👉
Romans zasłyszany w barze mlecznym

Jerzy Dąbrowski

Ostrygi żarł, dzwoniły mu ostrogi
Przepiórek ślad zostawiał na serwecie
Ach to był czas, to czas był, Boże drogi
I jeszcze dziś, gdy wspomnę, serce łka
Szesnaście dań, trzy zupy, cztery mięsa
Na wety zaś melony i arbuzy
A potem noc, pijany puchar szczęścia
Przez jeden rok folwarki poszły dwa

Gdzie moja junost, gdzie mój restoran
Gdzie te homary i gdzie wina dzban
Gdzie stary cygan, gdzie rotmistrza wąs
Szału buzdygan i rozpusty pląs
Gdzie moja junost, gdzie mój restoran
Gdzie te szampany i gdzie zmysłów tan
Szlag wszystko trafił, trafił, nie trafił
Nie zadźwięczy szkło
Z kim tu się napić? - Dno serdeńko, dno

Ty duszko wiedz, ja tobie szczerze mówię
Urody blask me całe ciało krasił
Brylancik był i futra i obuwie
Przez jedną noc ja miałam randki trzy
U moich stóp jak psy się oni wili
Mówiłam precz i w łeb sobie strzelali
Bukiety róż od rana mi znosili
A jeden z nich pod oknem wył
Trzy, sześć, sześć, sześć, sześć dni
Poniedziałek, wtorek, środa
Czwartek, piątek, w wolną sobotę
To była pracująca, ty durny

Gdzie moja junost...

A dzisiaj, cóż, ja jestem emerytka
Ostatni mąż z państwowej żył posady
Dorobił się, by nie powiedzieć brzydko
Ruptury i na spodniach paru łat
Stójkowy mnie co jakiś czas nachodzi
Obywatelka gra na patefonie
To ja się pytam – co to komu szkodzi
Że ktoś wspomina swej młodości kwiat

Gdzie moja junost....

Karolu, słyszysz mnie - Jerzy Dąbrowski


Elżbieta Jodłowska 👉👉
Karolu, słyszysz mnie

Jerzy Dąbrowski

Raz pewien gość, co miał dość
Nagle się zdecydował
Zwinął swój kram, poszedł sam
Bez kompasów i map
Szczęśliwy, przez dziesięć rzek
I przez lasów sześć
Tak sobie szedł, sobie szedł
To nie było złe
To wcale nie było złe
Ależ skąd

A w lesie ptak dawał znak
Że tu całkiem morowo
I szumiał wiatr, inny świat
Bez zażaleń i skarg
Wspaniale gość czuł się tak
Jakby mu niczego
Nie było brak, było brak
A to bardzo miłe
I tylko strach go brał
Czy to nie przypadkiem sen

Karolu, słyszysz mnie
Po lesie czasem chodzić nie jest źle
Karolu, słyszysz mnie
Ty możesz zrobić to co tamten gość

Raz damie-cud pokus miód
Przestał nagle smakować
Natury zew na jej krew
Minimalny miał wpływ
Lecz pewien pan
Niebezpieczny dostrzegł
Dla zdrowia stan, zdrowia stan
I powiedział grzecznie
Chodź, pani, ja proszę cię
Ze mną chodź

Spacerek trwa, pani ma
Humor całkiem wyborny
Owiał ją wiatr, inny świat
Bez migreny i łez
Cudownie czuje się tak
Jakby jej niczego
Nie było brak, było brak
A to bardzo miłe
I tylko boi się
Czy to nie przypadkiem sen

Karolu, słyszysz mnie...

Ktoś między nami - Jerzy Dąbrowski


Anna Jantar i Zbigniew Hołdys
Ktoś między nami

Jerzy Dąbrowski


Byłaś mym pragnieniem
Stałaś się cierpieniem
Wszystko jest tak proste
Tak powinno zostać

Słowa niepotrzebne
Im też smutno pewnie
Słowom naszym biednym
Lepiej nie mówmy nic
Uwierz

Ktoś, może ty, a może ja
Może tylko dola zła
Chce nam siebie odebrać
Ktoś ma dziś dla nas obcy wzrok
Naszą prawdę chce nam wziąć
I wierność

Ten ktoś nie wie o nas jeszcze nic
Że nam smutno że nam wstyd
Choć się nie przyznajemy
Ktoś kogo nie znasz ty i ja
To co zabrał może dać
Nie wiemy

Teraz mi najtrudniej
Teraz najokrutniej
Teraz żal przypływa
Byłam tak szczęśliwa

Teraz czas zapomnieć
Teraz siądź koło mnie
Szepnij słowo dobre
Powiedz, że wierzysz w nas
Powiedz

Ktoś, może ty, a może ja...

Pozwolił nam los - Jerzy Dąbrowski


Anna Jantar - Bogusław Mec - Ewa Dębicka
Pozwolił nam los

Jerzy Dąbrowski


Tylko ciebie mam
To miło że tak jest
Ktoś nie mógł być już sam
Do swego celu biegł
Nie rozstaniemy się
To najpiękniejsza z prawd
Więc uwierz sercu gdy ci daje znak

Jeszcze raz pozwolił los
Dwojgu ludziom spotkać się
Łaskawy los to prawo dał
Znaleźć się zrozumieć się
Miał sto innych dla nas szans
Lecz dał największą ufał nam
Łaskawy los szczęśliwy los
Szczęśliwy los

Lubię dłonie twe
I uśmiech i twój wzrok
I co czujesz wiem
I tak mnie wzrusza to
Jest tyle ciepła w nas
I dobre chwile są
A serca nasze powtarzają wciąż

Fot. Anna Jantar, Ewa Dębicka

Od lat - Wojciech Jagielski


Bogusław Mec - Od lat

Wojciech Jagielski


Od lat coś tak przycicha w głębi nas
To tak jakby już rozstań nadszedł czas
Więc żal jest wszystko rzucić i nie pytać
Miłym słowem dziś już nie przywitasz

Ja wiem, że to dość dawno stało się
Co dzień tak usypiało nas jak w śnie
Lecz chcę jeszcze przechować to
I wiem warto spróbować raz od nowa

Od dziś wszystko złe minie
Uwierz mi od dziś
Od dziś zostaniesz tym kim miałaś być
Więc przyjdź zbudź co uśpione w nas
Już czas by głos ściszonym nutkom dać...

Mały Szu - Andrzej Kuryło


Bogusław Mec - Mały Szu

Andrzej Kuryło

Mały tani motel, wynajęty pokój
I zielony stół
Skończony poker, nikt nie powie
Graj, Mały Szu

Pająk na tapecie obserwuje muchę
Złapie ją, albo nie
Rzuca celnie butem za ścianą jakiś gość
Głośno klnie

Zrywam się więc i radio na full
I whiskey znów łyk
Ja zwariuję dziś, na pewno
W szklance dno! O
Nie udał się szkolny ten trik
Z rozdania był strit
I przebicie ostre w ciemno
A forsy brak, w gardle mdli

Mały tani motel, neon tuż nad oknem
I zielony stół
Pod wieczór jutro siądą kumple
Graj, Mały Szu

Twarze się rozpłyną w tytoniowym dymie
Szelest słów, forsy szmer
Życie w miniaturze, pojutrze już tu nie
Nie będzie mnie

Nogi na stół i radio na full
A fule do rąk
Jak nie trzeba to się pchają
Co za pech! O!
Szkolny ten trik, z rozdania był strit
Chyba strit, zasypiam i ciągle gram
Wbrew sobie gram
Chcąc nie chcąc, sam ze sobą

Zrywam się więc i radio na full...

Liryczny taniec - Andrzej Kuryło


Bogusław Mec - Liryczny taniec

Andrzej Kuryło


Były ze dwie, a może trzy
To nieważne dziś
Ona i ja, to temat dnia
Więcej coś niż flirt
W tej scenerii reżyserii brak
Scenariusz życie układa z chwil
Ona i ja, to temat na
Romantyczny film

Miłość to liryczny taniec, wielkie opętanie serc
Miłość to szalone scherzo, to na serio płacz i śmiech
Gdzieś we dwoje rajd, zwariowany slajd
Zatrzymany kadr, z pocałunku świat
W tym spektaklu sam pierwsze skrzypce gram

Byłem nie raz prawie bez szans
To nieważne dziś
Ona i ja, dramaty dwa
Komediowy szyld
Choć niemodnie na proscenium stać
W łagodnych światłach nie mówiąc nic
Ona i ja, teatry dwa na afiszu mym

Miłość to liryczny taniec...

Dom, pies i on - Andrzej Kuryło...


Bogusław Mec - Dom, pies i on

Andrzej Kuryło, Bogusław Mec

Żył sam pod lasem, ciekawość budząc
Żył sam jak palec, szeptali ludzie:
"Kim on jest i skąd się wziął?"
Miał psa przy sobie, żonę w Chicago
Córki do miasta wygnała moda
I został sam - dom, pies i on

Przy niedzieli dobre słowo
Mruknął na dzień dobry ktoś
A on, milcząc, kiwał głową, dziwny gość
Z listonoszem w sieni postał
Z dziećmi w kucanego grał
Stary krzyż przy drodze podparł
Gdy się chylił z dnia na dzień, tak jakby mdlał

Wiosną z ptakami wychodził w pole
I tak od rana aż do wieczora
Pies i on - dom, pies i on
Zimą zamykał świat swój na skobel
Czasem gajowy skinął na zdrowie
I żyli wciąż: dom, pies i on

Nie zabrakło na wsi plotek
Ktoś go nawet swatać chciał
Bo w potrzebie biedną wdowę groszem wsparł
Dajcie spokój, dobrzy ludzie
Bo nie wiecie o nim nic
Każdy chciałby czasem uciec
Innym życiem zacząć żyć, ze sobą żyć

Gdy rozejrzysz się dokładnie
Gdy usłyszysz: "Dziwny gość"
Zawsze się pod ręką znajdzie taki ktoś
Gdy rozejrzysz się uważnie
To zobaczysz może jak
Ktoś w pobliżu jest naprawdę
Z samotnością za pan brat od wielu lat

Michałki fiołkowe - Grzegorz Wasowski


Piotr Zubek  👉👉👉👉
Michałki fiołkowe

Grzegorz Wasowski


Jestem śpiewaniem, graniem i tańcem
Co się polami wciąż błąka
Toczę przed siebie po niebie słońca
Ognistą pomarańczę

Ze szklanych słomek wysyłam wokół
Banie różowe chmur i obłoków
Podlewam z konwi w noc po kryjomu
Wanilii klomby i cynamonu

Jestem motylem chwilę i łątką
Co wciąż kołuje po tęczy
Czapek bez liku z ogników błędnych
Werbenom szyję i dzwonkom

Rozpylam z deszczem wonne migdały
Częściej niebieskie, a rzadziej białe
Rozlepiam z każdym mrokiem wieczornym
Zaklęte gwiazdy cięte w cynfolii

Codziennie niezmiennie
Tak mi się fiołkowi
Czy w hennie jesiennej
Czy w pluszu zimowym

Czy w pluszu zimowym
Czy w hennie jesiennej
Niech tak się fiołkowi
Nie trzeba mi więcej

Oczy jasne - Jeremi Przybora


Emilian Kamińsk, Piotr Zubek - Oczy jasne

Jeremi Przybora


Oczy jasne, jak pogodne
mórz otchłanie!
Oczy jasne i łagodne!
Oczy – łanie!
Pełne nocy przezroczystej
dwa pokoje!
Cóż ci oddam za te czyste
oczy twoje?

Cóż ci oddam za ten śliczny
kształt i lekki
twego ciała, jak antycznej
statuetki?
Za ten szum, co czyni w głowie
twoja bliskość?
Co mam w zamian oddać tobie
za to wszystko?

Oddać mogę szare dni me
za tę cenę.
I – charakter, dosyć średni
notabene…
Oddać mogę duże straty,
małe zyski…
I – z ciśnieniem tarapaty.
I - wzrost niski, raczej...

Oddać mogę pustych nocy
moich lęki.
I pokoik od północy
bez łazienki.
I staranie o mieszkanie
od południa.
I brak chodów, co staranie
to utrudnia
znacznie.

No i, żeby uzupełnić
wad mych masę:
na ostrygi uczulenie
i kiełbasę,
i budzenie się z wrzaśnięciem
po zaśnięciu,
i peszenie się najczęściej
przy dziewczęciu.

Ale mam też, gdybyś chciała,
parę plusów:
czystość duszy, schludność ciała
bez przymusu,
i potrafię żyć jak ptaszę
wesolutko,
jeśli zechcesz mnie na zawsze
lub na… krótko.

Obrazy: Pier Toffoletti

Wielka radość w Warszawie - Konstanty I. Gałczyński


Alibabki, Mieczysław Fogg
Wielka radość w Warszawie

Konstanty Ildefons Gałczyński


Dziennikarze gazetom, a gołębiom gołębie,
kolejarze poetom, chmury chmurom na niebie,
wiatr wiatrowi na ucho, kwiaty kwiatom na trawie
i już wszystkim wiadomo, co się stało w Warszawie.

Wielka radość w Warszawie, bo Starówka znów stoi,
człowiek oczom nie wierzy, istny cud, drodzy moi.
Wszystko takie jak dawniej: dachy, Rynek i księżyc,
tylko jeszcze barwniejsze, tylko jeszcze piękniejsze.
Człowiek oczom nie wierzy, istny cud, drodzy moi.

Tutaj w Święto Lipcowe przyjdziesz z żoną i córką,
na niejednym pomarzysz staromiejskim podwórku:
strzelą ognie bengalskie, błysną z lewa i z prawa,
a na Rynku, na Rynku tańczyć będzie Warszawa.

Wielka radość w Warszawie...

I ja puszczę się w tany razem z bracią murarską
na tym Rynku kochanym w noc lipcową warszawską;
wierszy tysiąc ułożę tak jak kwiaty jaskrawe
Polsce mojej Ludowej, miastu memu na sławę.

Wielka radość w Warszawie...

Tylko w Warszawie - Krzysztof Dzikowski


Alibabki
Tylko w Warszawie

Krzysztof Dzikowski
  👉👉👉


Jechałam z dworca raz, choć hotel był tuż-tuż
Taksówkarz mnie aż przez trzy mosty wiózł
Taryfę drugą dał, gdy chciałam płacić, to
"Wystarczy uśmiech" - rzekł, nic nie chciał wziąć

Ach, co za dziwny traf spotyka tutaj mnie
W Warszawie tylko mogło to przydarzyć się

Walizkę moją wziął, gest miły byłby to
Lecz do swojego domu zaniósł ją
Krzyczałam: "Oddaj pan!" - on śmiał się, szkoda słów
A w tydzień później odbył się nasz ślub

Ach, co za dziwny traf ...

Ach, co to był za ślub...

Przed sklepem spytał ktoś, co o Warszawie wiem
Więc mówię: "Nie nabierze pan już mnie!"
Pech, bo to wywiad był i w telewizji szedł
A Polska cała ze mnie śmiała się

Ach, co za dziwny traf...

Tańcz Warszawo... - Agnieszka Osiecka


Alibabki
Tańcz Warszawo, śnij Warszawo

Agnieszka Osiecka 👉👉👉


Szara Wisła w dole śpi,
z nocnych ludzi księżyc drwi
hen w górze.
Śpij, Warszawo, dobrze śpij,
kogo kochasz, tego śnij
najdłużej.

Warszawo, śpij,
ogrody śnij,
bale śnij i róże.
Z róży powstanie dzień,
niebo dla Warszawy,
życie dla Warszawy, hej.

Szara Wisła wiele wie,
ktoś powtarza: „Kocham cię,
maleńka”.
Śpij, Warszawo, dobrze śpij,
kogo kochasz, tego śnij,
nie lękaj…

Nie lękaj się,
ogrody śnij,
bale śnij i róże.
Z róży powstanie dzień,
niebo dla Warszawy,
życie dla Warszawy, hej.

Co rok nowe maki,
przedszkolaki,
co rok nowy rok,
w nowych słońcach stopniał wspomnień mrok.
Tańcz, Warszawo, żyj, Warszawo,
danse, danse, Varsovie,
a zielony warkocz daruj mi.

Co rok młode matki,
nowe szmatki,
co rok świeży kwiat,
w starych sercach stopniał smutku ślad.
Tańcz, Warszawo, żyj, Warszawo,
danse, danse, Varsovie,
a zielony warkocz daruj mi.

Dzwoni tramwaj deń-deń-deń,
to Warszawa budzi się
do zajęć.
Warszawiaku dzielny, wstań,
dzisiaj znowu będzie maj
nad maje.

Warszawo, wstań,
znów będzie maj,
bale śnij i gaje.
Z róży powstanie dzień,
niebo dla Warszawy,
życie dla Warszawy, hej.

Co rok nowe maki...

Chcę podróżować... - Andrzej Kuryło


Alibabki
Chcę podróżować w nieznane

Andrzej Kuryło

Białym jumbo jetem lecieć chcę
W wielki świat gdzieś hen
Białym jumbo jetem lecieć chcę
Poprzez noc i dzień

Widzieć, jak napis mruga "No smoking"
"Fasten belts, fasten belts"
Stewardesy głos jeszcze wciąż w uszach mieć
Oczy przymknąć, gdy spod kół
Znika szachownica pól

Białym jumbo jetem lecieć chcę...

Chcę podróżować gdzieś w nieznane
Szybciej niż we śnie
Który trwa tylko do rana
Chcę podróżować gdzieś w nieznane
I przeganiać dzień
Jeszcze nim słońce wstanie

Chcę podróżować gdzieś w nieznane
Pod skrzydłami mieć
Lądów cień, błękit oceanów
Chcę podróżować gdzieś w nieznane
Które wiem, że jest

Białym odrzutowcem lecieć chcę
Wyżej chmur we mgle
Białym odrzutowcem lecieć chcę
Cicha tak jak sen

Spłynąć w dół na lotnisko w przelocie
Na pół dnia albo ćwierć
Atlas świata mieć u swych stóp w dole tam
Lekcję geografii znów
Przeżyć najpiękniejszą

Chcę podróżować gdzieś w nieznane...

Za tobą na koniec świata - Marek Dutkiewicz


Alibabki
Za tobą na koniec świata

Marek Dutkiewicz

Dzień zadźwięczał jak muzyka
Największa podróż życia
Zaprasza, by w nią wejść
Drzwi zamknięte na dwa spusty
Do lotu czas wyruszyć
Za rzekę dwojga serc

Za tobą na koniec świata
Za tobą ptakiem na wietrze
Jak złota struna rozwibrowana
Dzwoni we mnie śpiew

Zanim ucichnie muzyka
Zanim ostygnie powietrze
Podasz mi rękę w ogromną przestrzeń
Pójdę dokąd chcesz

Gdy pośrodku wielkiej nocy
Trzepoce serce jak ptak
Ścigane przez zły sen
Gdy, gdy płomyczek mej nadziei
Znienacka we mnie tleje
To, to jedno ma swój sens

Za tobą na koniec świata...

Obrazy: Richard Blunt

Pani, ty jesteś urocza - Jan T. Stanisławski


Alibabki
Pani, ty jesteś urocza

Jan Tadeusz Stanisławski


Pani, ty jesteś urocza
Pani, ty masz w sobie coś
Pani, ja mógłbym w twych oczach, ach
Utonąć, tak jak teraz tonie pani w moich łzach

Pani, ty jesteś zmysłowa
Pani, to widać z twych ust
Pani, twe dłonie i głowa, ach
Rafael na ich widok w ziemię by na wieki wrósł

On tak powie, na pewno, na pewno mi powie
I nie wiem doprawdy, co ja wtedy zrobię
Choć jeszcze nic mi nie rzekł, już teraz się głowię
Jak ja mam się znaleźć, gdy on mi tak powie
Pani, ty jesteś urocza, w oczach pani mógłbym tonąć
Tak jak tonę we łzach

Pani, czy chcesz żyć szczęśliwie
Pani, czy chcesz wejść w mój dom
Pani, ja czekam cierpliwie, ach
Byś pani położyła w końcu tamę moim łzom

Wtedy dłońmi czułymi obejmę mu głowę
I powiem cichutko, że po co te słowa
Oddechem osuszę mu łzy w jego rzęsach
I szepnę, że płakać to nie jest rzecz męska
Pani, ty jesteś urocza, w oczach pani mógłbym tonąć
Tak jak tonę we łzach

On tak powie, na pewno...

Niezły dzień - Bogdan Chorążuk


Alibabki - Niezły dzień

Bogdan Chorążuk


Wysoko stała rtęć na termometrze
I każdy kwiat dojrzewał z całych sił
Nie mogłam dziś nie upić się powietrzem
Do dna musiałam wypić każdą z chwil

Wstawał dzień, plaże pełne lata
Wstawał dzień, łąki płyną w kwiatach
Wstawał dzień, napowietrzny napar
Cały dzień, niezły dzień

Płonęły najpiękniejsze w świecie tęcze
I naokoło tyle grało cisz
Że można było niemal dotknąć szczęścia
I przez powietrze jak obłoki iść

Wstawał dzień...

Nie mogłam nie zakochać się w jaśminach
I ślubu nie wziąć z każdym z wonnych ziół
Ten dzień w pamięci chciałabym zatrzymać
Wśród innych wspomnień i minionych pór

Wstawał dzień...

Obrazy: Anna Ermolaeva

Po świecie chodzą zakochani - Leszek A. Moczulski


Alibabki
Po świecie chodzą zakochani

Leszek Aleksander Moczulski

Po świecie chodzą zakochani
Od rana aż do późnej nocy
Zakochani
I mają serca pod chmurami
I pełne nieba oczy

Trzymają w rękach parasole
Niewiele im potrzeba
Bo byle podmuch wiatru
Unosi ich do nieba

Po ziemi chodzą zakochani
O świecie nic nie wiedzą
Zakochani
I tylko późną nocą, późną nocą
Serca im w mroku świecą

Trzymają w rękach parasole...

Fot. Ryan Brenizer

Ania z Zielonego Wzgórza - Wojciech Młynarski


Alibabki i Tajfuny
Ania z Zielonego Wzgórza

Wojciech Młynarski


Kto to jest, kto przychodzi na spotkanie
Kiedy zmierzch zacznie robić się w mieszkaniu
I kto ma uśmiech zawsze taki sam
Gdy się zjawia i poprawia humor nam

No kto to jest, z kim zobaczyć możesz z bliska
Inny zmierzch na liliowych wrzosowiskach
Kto to jest, kto ci zawsze powie, jak
Wrócić znowu w kraj zielonych lat

To Ania, Ania z Zielonego Wzgórza
Zadarty nos, warkocze rude dwa
Powraca, by przypomnieć, co wróżył nam
Szumiący pośród wrzosów wiatr

Więc choć jej każde słowo znasz na pamięć
Cieszysz się, że przybiegła na spotkanie
Ledwie zmierzch przetnie lampy jasny krąg
Razem z Anią jesteś już daleko stąd

Znów pierwszy bal, pierwsza suknia, inna wiosna
Śmiech i żal, sprawy proste i nieproste
Dobre dni i niezgrabny pierwszy list
Powiedz, kto to znów przypomniał ci

To Ania, Ania z Zielonego Wzgórza...

Spadochrony - Choiński i Gałkowski


Tadeusz Skrzypczak
Spadochrony

Bogusław Choiński, Jan Gałkowski


Tam gdzie się pasą chmurek baranki
Na błękitnej nieba łączce
Wietrzyk napełnia jedwabne bańki
Spadochrony łopocące

Ach, kogóż to figlarny wiatr
Z niebieskich ścieżek w dół sprowadzi
Ktoś wyląduje, buzi da
I ktoś do domu odprowadzi

Po trawie cień przesuwa się
To chłopcy z nieba są już nisko
I wszyscy teraz widzą, że
Z kwiatkami stoisz na lotnisku

Gdy ktoś najdroższy z nieba ci spada
Trzeba go z uśmiechem przyjąć
Raczej nie pytać, co go sprowadza
Tylko rzucić się na szyję

Po trawie cień przesuwa się
To chłopcy z nieba są już nisko
I wszyscy teraz widzą, że
Z kwiatkami stoisz na lotnisku

Bezdomni kochankowie - Stanisław Werner


Tadeusz Skrzypczak
Bezdomni kochankowie

Stanisław Werner


Miła, na moście stań i spojrzyj w miasto
Wieczór już zgasił gwar, zgęstniały cienie bram
Ile tam okien lśni, a są jak gwiazdy
I tylko żadna dotąd nie zabłysła nam

Każde okno to gwiazda na czyimś niebie
Czuły miłości znak - la la, la la, la la
A nam s Waga nadzieję szczęścia kolebie
Orion i ślepy Rak - la la, la la, la la

Miła, na moście stań...

Przechodzimy ulicami ja i ty
Może wreszcie odnajdziemy jakieś drzwi
I wejdziemy by zapalić naszą gwiazdę
Niech w oknie nam jak struna skrzypiec drży

Cicho na moście stań i spojrzyj w miasto
Wieczór już zgasił gwar, zgęstniały cienie bram
Ile tam okien lśni, a są jak gwiazdy
I tylko żadna dotąd nie zabłysła nam...

Obraz: Loui Jover

Ty i jesień - Michał Ochorowicz


Tadeusz Skrzypczak
Ty i jesień

Michał Ochorowicz

Masz oczy jasne jak wrześniowy dzień pogodny
A uśmiech jak jesienny blady świt
I tak słoneczna jest twa uroda
Że złota jesień dla mnie to po prostu ty

A chociaż innym tylko wiosna się zieleni
Bo w maju zakochany bywa cały świat
To ja na przekór kocham się w jesieni
Od najmłodszych studenckich lat

Spójrz, astry już rozkwitły w ogrodzie
Zaglądają w twoje okna
To już wrzesień, złota jesień już nadchodzi
Kolorowe liście srebrzy chłodna rosa

I choć wiosna rozpromienia świat goręcej
Budzi w sercach marzenia i sny
Dla mnie jesień uroku ma więcej
A jesień to właśnie ty...

Podsłuchane wyznanie - Zbigniew Kaszkur


Tadeusz Skrzypczak
Podsłuchane wyznanie

Zbigniew Kaszkur

Na czwarte piętro pod drzwi ukochanej
Wbiegam wzruszony, trzymając pęk róż
Myśląc, czy przyjmie małżeńskie me plany
Sięgam do dzwonka już

Nagle wyznanie zza drzwi mnie dobiega
Głos ukochanej, wstrzymuję więc dłoń
Inny jest u niej i kocha innego
Bo tak oto, słyszę, mówi doń

Dłużej tego nie chcę już ukrywać
Że tak bardzo, bardzo kocham cię
Że cię każda moja noc przyzywa
I każdy mój dzień

Nawet wtedy, gdy cię przy mnie nie ma
Oczu twych błękitem niebo lśni
Myśli mych jedyny temat, to właśnie ty
Jedynie tylko ty

Źle jednak mnie nie sądź
Słów mych nie wstydzę się
Bo to tylko przesąd
Że wyznać to winien
Wpierw chłopiec dziewczynie

Miłość, ta jedyna i prawdziwa
Która nam rozjaśnia wszystkie dni
Wiedz od wszelkich konwenansów
Silniejsza jest
I taką miłość daję ci

Dzwonię i wchodząc już zrezygnowany
Mówię – wiem wszystko, słyszałem przez drzwi
A na to wita mnie śmiech ukochanej
Jak gdyby nigdy nic

List mi podaje – do ciebie – powiada
Po napisaniu czytałam na głos
Biorę i nagle z radości w szał wpadam
Bo w nim właśnie, słowo w słowo, to

Obrazy: Jean Abrie

Nie znajdziemy tej samej miłości - Kaszkur i Zapert


Tadeusz Skrzypczak
Nie znajdziemy tej samej miłości

Zbigniew Kaszkur, Zbigniew Zapert

Dziś znów po latach akacji cień nas chowa
Lecz czas rozstania przychylny nie był nam
Rozmowa rwie się, nie mają treści słowa
Ty jesteś inna i ja już nie ten sam

Na próżno chcemy przywołać dawną miłość
Innym dziś wzrokiem patrzymy wokół nas
Choć w stary parku jest wszystko tak jak było
Gdy nas tu serca przywiodły pierwszy raz

Nie znajdziemy tej samej miłości
Która kiedyś była z nami tu
Którą myśli przez lata nam niosły
Nie znajdziemy dawnych słów

Żegnaj więc, do widzenia
Po cóż żal w sercach mieć
Niechaj nasze wspomnienia
Dawną niosą nam treść

Bo cud w życiu raz tylko się zdarza
Nie znajdziemy siebie z tamtych lat
Czas nieufność wypisał nam na twarzach
Nadzieję sercom naszym skradł

Żegnaj więc, do widzenia
Po cóż żal w sercach mieć
Niech miłości wspomnienia
Dawną niosą nam treś

Obrazy: Ron Hicks

Nie oczekuję dziś nikogo - Kaszkur i Zapert

Rena Rolska, Magda Umer
Nie oczekuję dziś nikogo

Zbigniew Kaszkur, Zbigniew Zapert


W rozgwarze kawiarnianym,
W przyćmionym świetle lamp
Znów siedzę zasłuchana w melodię bliską nam
Codziennie zmierzchu pora tu do mnie wiodła cię
I było tak do wczoraj, a dziś wiem, że

Nie oczekuję dziś nikogo
Dzień dobry już nie powiesz mi
Jednak powstrzymać się nie mogę,
By nie spoglądać w stronę drzwi

I każdy przykrym jest natrętem,
Kto chce twe miejsce zająć dziś
Każdemu mówię, że zajęte
Jakbyś za chwilę miał tu przyjść

Ja dobrze wiem, że dłonie moje
Już nie odczują rąk twych drżenia
Lecz każdy zmierzch tu znajdzie mnie
Tu wyraźniejsze są wspomnienia

Nie oczekuję dziś nikogo
I nic nie zmienią przyszłe dni
Lecz nie przychodzić tu nie mogę
Gdzie wszystko cię przybliża mi

W pamięci wciąż odtwarzam twój każdy czuły gest
Przez mgłę widziane twarze powoli nikną gdzieś
Lecz dźwięki fortepianu z obłoków wznoszą mnie
I obraz przywołany rozpływa się

Obrazy: M&I Garmash