Ewa Bem - Kolega maj
Agnieszka Osiecka
I znów księżniczka Anna spadła z konia.
To znak, że przybył nasz kolega Maj.
Pozieleniały włosy drzew
I wieczorami słychać śpiew
I w zimnych draniach
Już cieplejsza krąży krew.
I znów księżniczka Anna spadła z konia.
W powietrzu się unosi kaczy puch,.
W Pedetach ciągle maj i kobiety naj- naj- naj.
Niestety u poety także maj.
I znów księżniczka Anna spadła z konia
I znów ironia opuściła nas.
Jak pawi ogon serce drży,
W technikolorze śnią się sny.
Są nowe ptaszki, nowe łaszki, nowi my.
I znów księżniczka Anna spadła z konia
I słychać, jak się żaby śmieją z nas.
Wypadków co dzień moc, niebezpieczna każda noc.
Znów kogoś ktoś pokochał,
Znów kogoś ktoś pokochał.
Ach kiedy, kiedy do mnie mrugnie los...
Agnieszka Osiecka
I znów księżniczka Anna spadła z konia.
To znak, że przybył nasz kolega Maj.
Pozieleniały włosy drzew
I wieczorami słychać śpiew
I w zimnych draniach
Już cieplejsza krąży krew.
I znów księżniczka Anna spadła z konia.
W powietrzu się unosi kaczy puch,.
W Pedetach ciągle maj i kobiety naj- naj- naj.
Niestety u poety także maj.
I znów księżniczka Anna spadła z konia
I znów ironia opuściła nas.
Jak pawi ogon serce drży,
W technikolorze śnią się sny.
Są nowe ptaszki, nowe łaszki, nowi my.
I znów księżniczka Anna spadła z konia
I słychać, jak się żaby śmieją z nas.
Wypadków co dzień moc, niebezpieczna każda noc.
Znów kogoś ktoś pokochał,
Znów kogoś ktoś pokochał.
Ach kiedy, kiedy do mnie mrugnie los...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz