Ulica nieprawdziwa - Andrzej Bianusz

Halina Kunicka
Ulica nieprawdziwa

Andrzej Bianusz

Choć błądzę,  nie wiadomo gdzie
I w różnych miastach bywam
Na każdym kroku ściga mnie
Ulica nieprawdziwa
Choćbym na koniec świata szła
Ukrywać się daremnie
Ulica nieprawdziwa wnet
Pojawia się jak cień

I znowu są domy i wnęki do bram
Reklamy, neony i światła
I gwar wielkomiejski, i ruch, który znam
A jednak to wszystko nieprawda
To wszystko z kłamstwa jest i mgły
A wszystko to przez ciebie
To jest ulica ta, gdzie ty
Mówiłeś: Kocham cię

Z naszej ogromnej miłości
Miał być ten świat, ta ulica
I szczęście miało w nim gościć
Tak wielkie jak pełnia księżyca
Niedługo to wszystko trwało
Krócej nawet niż w kłamstwie bywa
Wspomnienie ledwie zostało
I ulica jak ty nieprawdziwa

I choćbym poszła nie wiem gdzie
Śladami słów i przeczuć
Ulica nieprawdziwa mnie
Doścignie w każdym zmierzchu
I będzie ciągle piękna, swą
Urodą, która kłamie
I kłamstwem będzie każdy dom
I światło każdej z bram

A miało być słońce i domy ze szkła
I deszcz miał tam nigdy nie padać
i mieliśmy razem tam iść, ty i ja
I tylko to wszystko nieprawda
To wszystko z kłamstwa jest i mgły
A wszystko to przez ciebie
Bo to ulica ta, gdzie ty
Szepnąłeś: Kocham cię

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz