Dwóch kolesiów - Wojciech Młynarski

Wojciech Młynarski - Dwóch kolesiów

Miłe Panie i Panowie bardzo mili,
dwóch kolesiów, każdy bardzo tęga głowa,
wymyślili jak cholera
krzykliwego raz szlagiera:
Nie przenoście nam Stolicy do Krakowa!”.

Nawijają o „księżycu w butonierce”
o kwiaciarkach suną chłopcy dwa ambitne
jak tam wiersze serca leczą,
jak nadąża się z odsieczą,
jak im serca biją innym jakby rytmem.

Słucham tego i mi ręce opadają,
co za pycha rozpaczliwa, ludzie moi,
rozkwitają dwa narcyzy,
ja narcyzom, ryzyk-fizyk,
ślę ten wierszyk, by ich trochę uspokoić.

Jeden mądry pan Turowicz nie wystarczy,
mili chłopcy czy Pod Budą, czy na Budzie,
nikt Stolicy – maj czy jesień –
do Krakowa nie przeniesie,
bo w Stolicy winni mieszkać skromni ludzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz