To było coś


Marian Kociniak - To było coś - Z Kabaretu Olgi lipińskiej
Fred Buscaglione - Che Bambola

Przekład: ???

Wychodziłem - wpół do drugiej
Noc już była - z kawiarni jednej takiej
Nie wiedziałem, dokąd dalej iść
Nagle widzę najpiękniejszy model ssaka
Vis a vis!

Widzę piękną suknię z lamy
A w tej sukni, Boże drogi
Nie opowiem, choćbym bardzo
Ale to najbardziej chciał!
Jakie kształty autentyczne
I do tego jakie nogi!

Chodź - powiadam do niej - mała, tu!
Chyba się nie będziesz bała mnie?
Masz, wydaje mi się, niezły gust
Więc chodź, pocałuj mnie! Jak będzie, powiedz:
Tak czy nie?

Ale ona się odwraca,
Tak troszeczkę jest zdziwiona,
Patrzy na mnie jak na szmatę.
Potem ruchem boks-czempiona
W szczękę leje mnie z sił wszystkich,
Nagle widzę, że mam dość!

To było coś!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz