Nohavica - Poniedzielski - Kiedy i mnie sieknie


KIEDY I MNIE SIEKNIE


Andrzej Poniedzielski


A kiedy już założę buty papierowe czarne
I budzić mnie do pracy zda się już na marne
Przyjdzie dużo ludzi smutnych po osobie
No i drugie tyle smutnych ot tak sobie
Kiedy wreszcie mnie sieknie
Pięknie, fajnie i pięknie
Będzie jak mnie definitywnie już sieknie

Niechże wyjdzie na to, że mi ludzie byli radzi
Bo i gulasz ostry, baby płaczą, muzyka nie wadzi
Ja dobrą robotę tak ceniłem sobie
Nie po to by z tego rezygnować w grobie
No i to będzie pięknie
Pięknie, fajnie i pięknie
Będzie jak mnie definitywnie już sieknie

Nie wiedzą niektórzy jak mają tu dożyć
Pod na ile młodą kołdrą się ułożyć
Ja gdybym cokolwiek śmierci mógł podszepnąć
Sieknij, bym powiedział, chyba masz czym sieknąć
No i to będzie pięknie...

Papierosów paczki dwie zabiorę tam i trunek
Dwie, bo jedną sobie, drugą na częstunek
Trunek, wszystko jedno, pójdę nawet z rumem
Bo tam to już chyba pije się z rozumem
No i to będzie pięknie...

Boże, gdybyś był to wiem, że możesz jednym ruchem
Sprawić bym się spotkał tam z mym starym druhem
Razem bywaliśmy pod niebem pod gazem
To by wypadało też i nie żyć razem
No i to będzie pięknie...

Kiedy już założę buty papierowe czarne
I budzić mnie do pracy zda się już na marne
Co by tu nie robić, co by się nie śniło
To mogło być gorzej, a jednak nie było
Aż tu i mnie sieknie
Co by tu nie robić, co by się nie śniło
To mogło być gorzej, a jednak nie było
Aż tu i mnie?!...

Marian Opania, Jaromir Nohavica

👉 TUTAJ w przekładzie Antoniego Murackiego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz