Zanzibar


Maria Koterbska - Zanzibar, János Vámosi - Csinibaba

Naszym domem jest miejski park
Naszą porą są letnie dni
Gdy nadchodzisz, wołam: "Zanzibar"
Wołam: "Zanzibar" - znaczy: "Witaj mi"

Ludzie myślą, że to jest żart
Niechaj myślą, co sobie chcą
Gdy całując, mówię: "Zanzibar"
Mówię: "Zanzibar" - twoje oczy lśnią

Żeśmy biedni - to co?
Że bezdomni - to co?
Dla nas klomb pyszni się
Dla nas wiatr, dla nas ptak
Dla nas gwiazdy jak szkło

Naszym domem jest miejski park
Naszą porą są letnie dni
Gdy nadchodzisz, wołam: "Zanzibar"
Wołam: "Zanzibar" - a to znaczy: "Miły, witaj mi

Nie naśmiewajcie się z naiwnych naszych szyfrów, czarów
Zakochani płyną nurtem swoich Zanzibarów
A świat odkrywa dla nas tajemnice ciągle nowe
Więc jakże niezwykłe rzeczy wołać zwykłym słowem

Gdy nadchodzisz, wołam: "Zanzibar"
Wołam: "Zanzibar" - znaczy: "Witaj mi"
Gdy całując, mówię: "Zanzibar"
Mówię: "Zanzibar" - twoje oczy lśnią

Żeśmy biedni - to co…

Fot. Janos Vamosi, Maria Koterbska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz