Jak nagi cel - Daniel Wyszogrodzki


Seweryn Krajewski
Jak nagi cel

Daniel Wyszogrodzki

Muszę zwołać swoich bliskich
Muszę wyznać każdy grzech
Czas powiedzieć im o wszystkim
Moja skrucha uśpi gniew
A wina niech ukoi ból
Moja wielka wina niech ukoi ból

Oni przyjdą niepokorni
By usłyszeć z moich ust
Kilka imion, kilka wspomnień
Tylko po to przyjdą tu
A wina skradnie słowom sens
Moja wielka wina skradnie słowom sens

Jak nagi cel, jak nagi cel
Przywołam swe odbicie, ocalę tajemnicę
Jak nagi cel, jak nagi cel
Przez jedno oka mgnienie
Uchwyci mnie spojrzenie

Miast odprawić sąd nad wami
Zabijałem w sobie lęk
Ci, co czują się sędziami
Mogą teraz pozwać mnie
A wina niech mi doda sił
Moja wielka wina niech mi doda sił

Jak nagi cel, jak nagi cel…

Jak czysta biel, jak czysta biel
Zwycięski, choć przegrany
Rozbłysnę nad głowami
Jak nagi cel, jak nagi cel
Jak zwiastun dobrej wieści
Wstrzymany przed odejściem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz