Miasteczko Wszystko albo Nic - Wojciech Młynarski


Andrzej Dąbrowski
Miasteczko Wszystko albo Nic

Wojciech Młynarski


Gdy ci nie żal nóg,
kiedyś nudy wróg,
szlifuj ze mną bruk
do miasta Wszystko albo Nic.
Orzeł, reszka rzuć,
sny spokojne skróć,
zacznij fale pruć
do miasta Wszystko albo Nic.

Przestań drżeć jak liść,
byle czym się gryźć
i przez życie iść
jak przypadkowy bierny widz.
Przestań w kąt się kryć,
staraj się tak żyć,
aby w drodze być
do miasta Wszystko albo Nic.

W miasteczku tym
ludzie zimnej obojętności nie znają
i kłamstwa dym oczu nie łzawi im.
W miasteczku tym
najprawdziwszej miłości ludzie szukają
i bywa, że ktoś szczęśliwy doczeka jej się.
I to jest zabawne, jest zabawne,
więc posłuchaj mnie.

I gdy ci nie żal…
Gdy ci nie żal nóg…

W miasteczku tym
proste słowa znaczenia swe odzyskują
i w chwilach złych z chęcią trzymasz się ich.
W miasteczku tym
ludzie mówią, co myślą, mówią, bo czują,
że od nich tu coś zależy, ich głos liczy się.
I to jest zabawne, jest zabawne...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz