Bez łez - Marek Dutkiewicz


Ewa Farna - Bez łez

Marek Dutkiewicz


Mija północ, za oknami karuzela gwiazd
Na zakręcie jestem życia, taki przyszedł czas
Jutro też jest dzień - tak pociesza każdy mnie
Mówią - nie daj się, trzeba dzielnie trzymać się
Trzeba zacząć od początku, trzeba zamknąć drzwi

Za nic wcale nie dziękuję ci
Wszystko wypalone, popiół i dym
Co mnie nie zabije, dobrze zrobi mi
Że ci uwierzyłam, tylko mi wstyd

Bez łez - trzeba przeżyć tę noc bez łez
Jak to, jak to jak - to tak
Bez łez, trzeba sprawdzić, czy uda się
Jest ryzyko, że skończy się źle
Bez łez, trzeba przeżyć tę noc bez łez
Jak to, jak to,jak to jak - to tak
Bez łez, nawet jeśli nie widzi nikt
Choć trochę boli - nie będzie mi nic

Długo to nie znaczy wiecznie
Przecież dobrze wiem
A na razie bezskutecznie modlę się o sen
Wiem, najdłuższa noc ma na mecie zawsze świt
Trzeba będzie wstać, wyprostować się i iść
Trzeba zacząć od początku, czas otworzyć drzwi

Za nic wcale nie dziękuję ci
Wszystko wypalone, popiół i dym
Co mnie nie zabije, dobrze zrobi mi
Że ci uwierzyłam tylko mi wstyd

Bez łez…

Jutro powiem cześć lusterko, co nowego dziś
A ono na to jesteś piękna, dawno wyschły łzy
Zwiędły papierowe róże - dobrze im tak
A dziewczynki, zwłaszcza duże
Nie chcą spać, ciągle nie chcą spać

Bez łez…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz