![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtI9Eh1WmWC9LVAjCf40Iso7f6G2Nh2ggMiYQFl0g2i_6Thlyztv1Zk4q88uz9pWTd4434cdvk7Zu_XLjvt_WDN-H4RVKwrJ_9wflJ_OGX7Ins2jgApNq7vrTzdZiLcfptoXSEVShXqG7L1yYVt-bM_xgXLOGcAgngWJG3Gn4f9J_phs5sgdfctkH94w/w257-h320/sts.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirVNV9806C63iUZPQTtU1FDauCDOlNrAr1bzpmIQtvYJHrbhldbln84r9KjE_gKkA51hF6y4ZZw-iZ8HII-vkXuiE0c3jqamLyVZuT6p59J-8ps7LOJTn0kgBMf215rldnUbQDwyBgeXEZLctRGRKX3TViTakqttLHr4ebFwn4bxfjCfBeGpjGBnanzA/w320-h305/hy.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6KtgQ1hMpvA0P7fHHqI4NJEvGpI4g3vfPKhP64Q4jmkKY1B-Cdw20DaousGX25chRy1-WpgLeX5bd5YlRQmUt2fW9M-gR_GuYPRj7C-akGSODUbQjmQwko3iPoMW5f__gyk31KdW8knkkHB1hVERLmBHQ9YzQwzYJe6rzGDFQlLfy7we4aEm4c12PVw/w320-h320/mini.jpg)
Dopóki
Andrzej Brzeski
Wśród armii pracoholików
Pod kępą ostatnich drzew
Siedziało na krawężniku
Kataryniarzy trzech
Jeden był dzieckiem Bim-Bomu
Drugiego grzał STS
Trzeci w Hybrydach miał stolik
Lecz wspólna niosła ich pieśń
Dopóki w nas gości potrzeba twórczości
Nie rdzewiejemy
A sztormy, wichury unoszą nas w górę
Na skrzydłach weny
Dopóki w nas drzemie iskierka natchnienia
Nie umieramy
Nad szklanym ekranem, portfelem i gunem
Wolni latamy
Między hotelem i giełdą
Gdzie resztka trawy i pień
Sączyli wino z butelki kataryniarze trzej
Jeden był w firmie szwenkierem
Drugi suflera miał kąt
Trzeci był mistrzem od peruk
Lecz wspólny łączył ich song
Dopóki w nas gości...
Facetów trzech z Wołomina
Mafii swej już miało dość
Z bejsbolowego wszak kija
Zawsze wystruga się coś
Bo szkoda każdej jest chwili
Co ma swój zapach i smak
I choć im kumple grozili
Też zaśpiewali tak
Dopóki w nas gości...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz