Ballada o frontowym ogniu - Tadeusz Śliwiak


Irena Woźniacka
Ballada o frontowym ogniu

Tadeusz Śliwiak


Chociaż cię w mundur nikt nie ubierał
Choć cię nie spinał żołnierski pas
Przez całą wojnę chodziłeś z nami
Byłeś najbliżej, byłeś wśród nas

Paliłeś z nami gorzką machorkę
Grzałeś nam ręce przez wiele zim
Przeszliśmy razem przez wszystkie fronty
Idąc za tobą jak w dym

Ogniu frontowy, w wojennej zawierusze
Gorący w boju druhu nasz
W tobie na zabój kochały się katiusze
Przed tobą padał wróg na twarz

Dawno już z nami wróciłeś do cywila
Dziś razem wytapiamy stal
Ogniu, pamiętasz o tamtych trudnych chwilach?
Ogniu, zapalisz? Pal!

Szkoda, że tamtych dziś nie ma między nami
Tych, co zostali w gruzach miast
Tyle lat przeszło, a przecież o nich pamięć
Wciąż jeszcze świeża w nas

Pamiętasz noce nad brzegiem Odry
Kiedy wbijaliśmy pierwszy słup
Biało-czerwony, graniczny, z Orłem
W ziemi gorącej jeszcze u stóp?

Bić się, gdy trzeba, bronić, gdy trzeba
Nasza to właśnie żołnierska rzecz
Tyś razem z nami, ogniu, przysięgał
Ziemi, tej ziemi strzec

Ogniu frontowy, w wojennej zawierusze...

Kołobrzeg'74

Fot. T. Śliwiak, I. Woźniacka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz