Każdym świtem ... - Włodzimierz Patuszyński
Krzysztof Krawczyk
Każdym świtem umiera nasze wczoraj
Włodzimierz Patuszyński
Każdym świtem umiera nasze wczoraj
Gdy z ciemności nowy dzień powstaje
Każdym świtem odchodzi nasze wczoraj
W bezpowrotność i w niepamięć
Patrzysz w niebo, jest jasno, coraz jaśniej
Złoto słońca w błękit się ubiera
Nasze wczoraj oddala się i gaśnie
Nasze wczoraj umiera
Nic nie zmienisz, bo nie masz takiej mocy
By odmienić rytm minionych godzin
Dzień za prędko chyli się ku nocy
Noc zbyt szybko odchodzi
Nie odnajdziesz już czasu, który minął
Nie zawrócisz z drogi, więc nie wołaj
Żyjmy, ciesząc się każdą godziną
Bo o świcie umiera nasze wczoraj
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz