Może w maju, może w grudniu - Marek Dagnan


Homo Homini
Może w maju, może w grudniu

Marek Dagnan

Otuleni w zmierzch, zasłuchani w deszcz
Odpływamy coraz dalej, dalej stąd
Obiecałeś mi - obiecałaś mi
Odpływamy nienazwany odkryć ląd

Gdzie to szczęście obiecane
Które razem odkryć mamy
Niepewności zmienny wiatr kołysze nas
Gdzie te brzegi nienazwane
Czy myślimy o tym samym
Niepewności zmienny wiatr kołysze nas
Zmienny wiatr, zmienny wiatr

Jest między nami tyle marzeń
Niespełnionych, pustych dni
Jest dużo miejsca na to szczęście
Które samo nie chce przyjść
Które do nas nie chce przyjść
Nie chce przyjść

Mija dzień za dniem w zapomnienia mgle
Rozpływają się marzenia, tracą kształt
Jednostajny rytm mijających chwil
I zwątpienia coraz bardziej gorzki smak

Może w maju, może w grudniu
Może jutro po południu
Niepewności zmienny wiatr kołysze nas
Gdzie to szczęście obiecane
Które razem odkryć mamy
Niepewności zmienny wiatr kołysze nas

Gdzie te brzegi nienazwane
Czy myślimy o tym samym
Niepewności zmienny wiatr kołysze nas
Może w maju, może w grudniu
Może jutro po południu
Niepewności zmienny wiatr kołysze nas
Zmienny wiatr, zmienny wiatr

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz