Studnia bez wody - Bogdan Loebl


Blackout - Studnia bez wody

Bogdan Loebl

Studnia bez wody, studnia bez nieba
Sczerniałe ściany, zarosłe ścieżki
Badyl się chwieje nad cembrowiną
Oset się pleni jak dzikie wino

Pośród łopianów usnęło echo
I twoich kroków już nie powtórzy
Już go nie zbudzi twej sukni szelest
Już nie uderzy w liści czynele

Komu się przyda studnia taka bez wody
Kto tu biegnie, niesie - kto wiadro
Komu potrzebna studnia bez wody
Komu potrzebne ślepe zwierciadło

W studni bez wody nie ma twej twarzy
W studni bez wody tylko kamienie
Kto w taką studnię spojrzeć się waży
Kto swoje oczy w kamień zamieni

Kto zechce niebo ujrzeć bez gwiazdy
I słońce kto, już bez promieni
Zielone drzewa zwęglone w kamień
I swoich dłoni zbutwiałe liście

Komu się przyda studnia taka bez wody
Kto tu biegnie, niesie - kto wiadro
Komu potrzebna studnia bez wody
Komu potrzebne ślepe zwierciadło...

3 komentarze: