Pan Dulski - Ludwik Jerzy Kern

Mara Sicca

Maria Koterbska
Pan Dulski

Ludwik Jerzy Kern


Co niedzielę rano tup, tup 
Tuptasz po mieszkaniu
Pokazujesz, że guzika brak ci przy ubraniu
Dookoła tup, tup krążysz po orbicie stołu
Nie otworzysz ust.

Czasem w okno patrzysz
Albo drapiesz się za uchem
Za gazetę złapiesz czasem
Żeby zabić muchę
Na niedzielę musisz mieć 
Makaron do rosołu
Bo masz taki gust.

A we mnie dusza śpiewa
Jak wiatr w gałęziach drzewa 
Ciągnie, ciągnie duszę
Do odmiennych całkiem wzruszeń
Tak

Ja rozumiem
Że cię jeszcze po wczorajszym piecze
I że trudno o decyzję, kiedy są dwa mecze
Ja problemów takich nie mam
Bo na nie chodzę, mimo niskich cen

Chociaż nic nie mówisz 
Wiem, że czekasz na herbatę
Pół godziny czasem w lustrze 
Męczysz się z krawatem
Twoje szelki się za tobą z tyłu po podłodze
Ciągną jak ten tren

A we mnie dusza rwie się
Na spacer w dzikim lesie
W karecie marzeń jedzie
Do zupełnie innych niedziel
Tak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz