A. Osiecka - Imionnik z kwiatem - List do Bernarda


3 września – Izabeli

Miły mój.
Na wiosnę posadziliśmy bratki, pamiętasz?
Niemcy nazywają je "Stiefmutterchen" - macoszki.
To niesprawiedliwe? Były grzeczne i ciche.
Nie wadziły nikomu - i te żółte, z czarnymi kreskami
koło oczu, i te granatowe w białym kołnierzyku.
Mało wtedy bywaliśmy w domu.
Przybiegały dzieci od sąsiadów,
wypatrzyły otwartą furtkę -
i znikły nasze pierwsze bratki.
Posadziliśmy drugie.
Rozrosły się pięknie i bujnie. Ale przyszło lato,
wyjechaliśmy i upały spaliły nasz ogród.
Znów posadziliśmy kwiaty. Wtedy odszedłeś.
Przez długie tygodnie, a może przez miesiąc,
nie widziałeś naszego ogrodu.
Nie wiem, czy jeszcze go zobaczysz.
Zima jest ciepła.
W Nowy Rok chodzimy w cienkich pantoflach.
W gazetach piszą, że na Dolnym Śląsku
zakwitły trzecie bratki.
Czemuż nie miałyby zakwitnąć i u nas?

Izabella










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz