Inwokacja


Piotr Fronczewski, Gustaw Holoubek
Inwokacja

Ziemowit Fedecki, Andrzej Jarecki

Znalazłem wreszcie i na ciebie sposób,
już więcej nad tym głowić się nie muszę:
bądź dla mnie zawsze paczką papierosów,
biletem trzeciej klasy do Koluszek.
Bądź moją kurtką z welwetu jedyną,
bądź pumperniklem, bądź polopiryną,
ale już nigdy więcej nie bądź blizną -
nasza kochana, bezcenna Ojczyzno.

Piekło nam wychłódło,
niebo nam dopiekło -
Zachowaj nas, ucałuj,
reguluj nam ciepło.
Podziel się każdym kłopotem,
wsuń za pazuchę dwa złote,
nie zmieniaj Pułtuska w Pizę
i przedłuż nam polska wizę.
Odświętnych nie wygłaszaj spiczów
i nie pisz do nas na Berdyczów

(Słuchaj nas uchem, nie brzuchem,
dwa złote wsuń za pazuchę,
przedłuż nam polską wizę,
nie każ pakować walizek,
przez lufcik nie wygłaszaj spiczów
i nie pisz do nas na Berdyczów.)

Dobrej nocy życz nam,
bądź sympatyczna
jak my tobie - ty nam.

Przecież ty jesteś miejscem wielu osób,
co nie chcą w średniej żyć temperaturze,
buchaj płomieniem wesołego stosu
w czarnej wszechświata gasnącego rurze.
Choć cię niejedni w łyżce wody topią,
Choć stary Chronos grozi nam entropią
(Chociaż niejeden wpłynął na cię donos,
chociaż entropią grozi stary Chronos)
bądź nam przychylną, dla dowcipu żyzną,
nasza kochana, bezcenna Ojczyzno…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz