Koniec marzeń - Andrzej Jarecki


Jan Kobuszewski
Koniec marzeń
Point de rêveries

Andrzej Jarecki

Trudności w życiu mam na jawie
Ściemniało oko, nos mi schudł
I nie wiem, kiedy się poprawię
Gdyż brak mi snu - brak mi snu
We śnie ożywcze chłonę zdroje
Łysinę kruczy zdobi włos
I swój niższości kompleks koję
Lecz ze snu wnet mnie zrywa głos

Point de rêveries, messieurs!
Point de rêveries!
Zaświtał nowy szary dzionek
W szeregu nowych jasnych dni
Chwytaj fantazję na postronek
Komu tam jeszcze coś się śni?
Panowie, panie - dosyć mrzonek
Point de rêveries!

Od lat nie kocha mnie Morfeusz
Ofiary z proszków składam mu
I zdrowie nadwątliłem swe już
Gdyż brak mi snu - brak mi snu
To sam próbuję, to we dwoje
Już w półśnie dźwięczy pełen trzos
Już widzę ciepłe oczy twoje
Lecz drzemkę wnet przerywa głos

Point de rêveries, messieurs!...

Być może gdzieś coś piszczy w trawie
I coś się dzieje tam i tu
Lecz ja już świata nie poprawię
Gdyż brak mi snu - brak mi snu
We śnie bym sobie puścił wodze
Kształtował dzieje, tworzył los
Byłbym prezesem, księciem, wodzem
Póki nie ozwałby się głos...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz