Nie żałuj tych konwalii co stoją w naszym oknie,
Nie żałuj nut lirycznych i nie mów – co to da –
Bo to się wszystko liczy, bo to trwa.
Nie żałuj tych pieniędzy i listów poleconych,
Nie próbuj mnie oszczędzić i nie mów jak do żony,
Bo to się wszystko liczy, to ważne bywa tak,
Gdy sił nam brak, gdy sił brak.
W naszej sypialni dziś łózka są dwa,
Miało być jedno po grób.
W naszej sypialni dziś lustra są dwa,
Na fotografii nasz ślub.
Przecież nie płaczę, nie jestem już zła,
Może mi zimno, to nic.
W naszej sypialni dziś łózka są dwa,
Nie patrz tak na mnie jak widz!
Nie żałuj, żeś był głupi – mówiłeś to co myślisz.
Dziś tego się nie kupi, przepadło gdzieś tam w Wiśle.
Ja wolę smak goryczy niż sacharyny smak,
Gdy sil nam brak, gdy sił brak.
W naszej sypialni dziś łóżka są dwa,
Miało być jedno po grób.
W naszej sypialni dziś łóżka są dwa,
Na fotografii nasz ślub.
Ja się nie śmieję, nie dla mnie ta gra,
To nie ja krzyczę, to ty!
W naszej sypialni dziś łózka są dwa,
Ci na tych łóżkach to my.
Nie żałuj, że klęczałeś niezgrabny niczym szczeniak,
Nie żałuj, że się śmiałeś, tańczyłeś bez wytchnienia,
Ja nie chcę zostać z niczym, gdy przyjdzie chwila zła,
Więc niech to trwa, niech trwa.
Nie żałuj nut lirycznych i nie mów – co to da –
Bo to się wszystko liczy, bo to trwa.
Nie żałuj tych pieniędzy i listów poleconych,
Nie próbuj mnie oszczędzić i nie mów jak do żony,
Bo to się wszystko liczy, to ważne bywa tak,
Gdy sił nam brak, gdy sił brak.
W naszej sypialni dziś łózka są dwa,
Miało być jedno po grób.
W naszej sypialni dziś lustra są dwa,
Na fotografii nasz ślub.
Przecież nie płaczę, nie jestem już zła,
Może mi zimno, to nic.
W naszej sypialni dziś łózka są dwa,
Nie patrz tak na mnie jak widz!
Nie żałuj, żeś był głupi – mówiłeś to co myślisz.
Dziś tego się nie kupi, przepadło gdzieś tam w Wiśle.
Ja wolę smak goryczy niż sacharyny smak,
Gdy sil nam brak, gdy sił brak.
W naszej sypialni dziś łóżka są dwa,
Miało być jedno po grób.
W naszej sypialni dziś łóżka są dwa,
Na fotografii nasz ślub.
Ja się nie śmieję, nie dla mnie ta gra,
To nie ja krzyczę, to ty!
W naszej sypialni dziś łózka są dwa,
Ci na tych łóżkach to my.
Nie żałuj, że klęczałeś niezgrabny niczym szczeniak,
Nie żałuj, że się śmiałeś, tańczyłeś bez wytchnienia,
Ja nie chcę zostać z niczym, gdy przyjdzie chwila zła,
Więc niech to trwa, niech trwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz