Wysocki - Zimna - Ej, szofer...


Włodzimierz Wysocki
Эй, шофер, вези в бутырский хутор

Marlena Zimna

 - Taksówkarzu, jeśli się nie mylę,
to gdzieś tu więzienie musi stać.
- Pomyliłeś się, kolego, to więzienie już zburzyli,
zostawili na tym miejscu pusty plac.

 - Masz ci los, a ja przypomnieć sobie chciałem
stare mury, gdzie spędziłem tyle lat,
Ale w końcu, przyjacielu, w Rosji więzień jest niemało,
i z Tagańskim byłem za pan brat.

- To więzienie także rozebrali,
wyburzyli po fundament sam.
- Wielka szkoda, przyjacielu, szczęście mi nie dopisało,
Już nie ujrzę tamtych starych bram.

Ale nic, po jednym wypijemy,
Albo pijąc powitamy świt.
Piję za to, by zniknęły z Rosji łagry i więzienia,
Żeby więcej już nie trafił do nich nikt!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz