Subterranean Homesick Blues - Bob Dylan


Bob Dylan
Subterranean Homesick Blues

Blues ukrytej tęsknoty za domem

Marek Zgaiński

Johny w piwnicy miesza lekarstwa
Ja na chodniku myślę o rządzie
Facet w płaszczu przeciwdeszczowym nie pokazuje odznaki
Mówi, że męczy go kaszel, żąda zapłaty
Uważaj szczeniaku, co zrobiłeś
Bóg wie jak, lecz robisz to jeszcze raz
Lepiej uciekaj tą aleją, szukaj nowego przyjaciela
Facet w futrzanej czapce z wielkim piórem
Chce jedenastu dolarów opłaty, ty masz tylko dziesięć

Maggie weszła szybko, z twarzą całą w sadzy
Majaczyła w gorączce, że w naszym łóżku
Założyli podsłuch, powiedziała, że krążą słuchy
Na początku maja wsadzą nas do paki.
Prokurator Okręgowy tak kazał
Uważaj szczeniaku, nie ważne co zrobiłeś
Stąpaj na palcach, nie próbuj przywalać
Trzymaj się z daleka od tych z sikawkami
Wytrzyj nos, uważaj na tajniaków
Nie potrzebujesz prognozy pogody, by wiedzieć,
z której strony wieje wiatr

Zachoruj, wyzdrowiej, przy studni z atramentem posiedź trochę
Uderz w dzwon, trudno powiedzieć, co pójdzie pod młotek
Mocno próbuj, idź do pudła, powróć stamtąd, pisz brajlem
Daj się wsadzić, zwiej za kaucją, wstąp do armii, jeżeli zawiedziesz
Uważaj, szczeniaku, ktoś chce cię stuknąć
Ale przegrani, oszuści, sześć razy używani
Włóczą się wokół teatrów
Dziewczyny wciągane przez wir szukają następnych wariatów
Nie słuchaj przywódców, uważaj na parkometry

Przyjdź na świat, trzymaj w cieple krótkie spodenki, romansuj, ucz się tańczyć
Ubierz się, przyjmij błogosławieństwo, próbuj odnieść sukces
Spraw przyjemność jemu i jej, kup prezenty, nie kradnij, nie zabieraj
Dwadzieścia lat nauki, a będziesz pracował na porannej zmianie
Uważaj szczeniaku, chowają wszystko
Lepiej wskocz do okopu, zapal sobie świeczkę
Nie chodź w sandałach, unikaj skandali
Lepiej żuj gumę zamiast się włóczyć
Pompa nie działa, bo wandale zabrali rączkę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz