Marek Grechuta
W ciszy poranka
W ciszy poranka jest nadzieja
Otwierasz okno pełne słońca
Jeszcze nie jesteś wcale pewna
Czy przebudziłaś się do końca
Co cię zbudziło, ptak czy światło
Szukasz na niebie odpowiedzi
Słońce milcząco się uśmiecha
Ptak już daleko gdzieś uleciał
Wyciągasz rękę swą przed siebie
Znów dzień zaczynasz jeden z wielu
Na próżno sięgać chcesz po wszystko
Trzeba poszukać dróg do celu
Lecz zapamiętaj - kiedy postawisz
Swe pierwsze kroki w zaślepienie
Pod stopą znajdziesz popiół ziemi
Jej ciężki oddech i westchnienie
Lecz w jasnym oknie jest nadzieja
I z niej to płynie przekonanie
Że nawet jednym swoim gestem
Dosięgniesz to, co ci pisane
Obraz: Steve Hanks
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz