Skaldowie
Zielone oczy Anny
Karol Kord
Czemu oczy ma zielone panna Anna
Czy w nich łąka się odbija albo las
Czemu wiosna w jej spojrzeniu nieustanna
Która blaskiem swym obdarza także nas
Czemu oczy ma zielone ta dziewczyna
Skąd w nich głębia morska lśni i zieleń pól
Kto ją ujrzał raz, ten już nie zapomina
I odczuwa w sercu dziwnie miły ból
Oczy Anny są zielone jak trawa
Dwa szmaragdy świecą spod jej czarnych rzęs
A ta zieleń to niezwykle dziwna sprawa
I nie każdy owej barwy pojmie sens
Lecz kto żywą ma fantazję, ten uwierzy
Że te oczy - hej, piosenko, śmiej się, śmiej
Są zielone od patrzenia na żołnierzy
Na mundury, których pełno wokół niej
Zielone oczy Anny
Karol Kord
Czemu oczy ma zielone panna Anna
Czy w nich łąka się odbija albo las
Czemu wiosna w jej spojrzeniu nieustanna
Która blaskiem swym obdarza także nas
Czemu oczy ma zielone ta dziewczyna
Skąd w nich głębia morska lśni i zieleń pól
Kto ją ujrzał raz, ten już nie zapomina
I odczuwa w sercu dziwnie miły ból
Oczy Anny są zielone jak trawa
Dwa szmaragdy świecą spod jej czarnych rzęs
A ta zieleń to niezwykle dziwna sprawa
I nie każdy owej barwy pojmie sens
Lecz kto żywą ma fantazję, ten uwierzy
Że te oczy - hej, piosenko, śmiej się, śmiej
Są zielone od patrzenia na żołnierzy
Na mundury, których pełno wokół niej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz