Marinie
Tu łapy gałęziom potrząsa wiatr
Tu ptaki szczebioczą trwożliwie
Tu, gdzie ty, dziki, niedostępny las
Ucieczka stąd niemożliwa
Czeremchy, jak płótno na wietrze niech schną
Bzy z deszczem opadną na drogę
Wszystko jedno, ja i tak zabiorę cię stąd
Do pałacu z balkonem na morze
Twój świat czarownicy na tysiące lat
Schowali przede mną i światłem
I myślisz: cóż piękniejsze być ma
Od tego zaklętego świata
Niech na liściach nie błądzi rannej rosy mgła
Wszystko jedno, ja i tak zabiorę cię tam
Gdzie flet już piosenki nam nuci
W jakiś dzień tygodnia, w jakiś tam czas
Ostrożnie naprzeciw mi wyjdziesz
A wtedy na rękach będę cię nieść
I nikt, już nikt nas nie znajdzie
Porwę cię, jeżeli porwaną być chcesz
Czyż sił tyle trwonię na darmo
Musisz zgodzić się choćby na raj byle gdzie
Jeśli pałac z balkonem ktoś nam zajął
👉TUTAJ w przekładzie Romana Kołakowskiego
Kadry z filmu "Czarownica" - Marina Vlady
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz