Nasza miłość jest słaba i głodna
Nasza miłość ma lęk miłowania
Nasza miłość tak niegdyś dorodna
Gdy podniebny jej rydwan nas wiózł
Ta orlica, ta lwica, ta łania
Niedościgła, zachłanna i lotna
Dziś gorącym uściskom się wzbrania
Pocałunki nie nęcą jej ust
Ratunku, ratunku❗
Na pomoc ginącej miłości
Nim zamrze w niej puls pocałunków
I tętno ustanie zazdrości
Ratunku, ratunku❗
Na pomoc ginącej miłości
Nim zbraknie jej głosu i łez
S.O.S. , S.O.S.❗
Cztery razy na każdą minutę
Wysyłamy sygnały rozpaczy
Nasza miłość ma oczy zasnute
jak jeziora gdy zetnie je lód
Może ktoś nas usłyszy, zobaczy❓
Na zbawienny pośpieszy ratunek
Naszą miłość nakarmi, opatrzy
Do szczęśliwych zawiedzie ją wrót❓
Może anioł usłyszy nas możny
Który czułość czuł do anielicy
Może jakiś pustelnik pobożny
Pustelniczkę co w pustce raz śnił❓
Lub dostojnik co w tej okolicy
incognito ku szczęściu podążył
Naszą miłość wybawi z martwicy
Wybawioną przywróci do sił❓
Ratunku, ratunku❗...
Nasza miłość ma lęk miłowania
Nasza miłość tak niegdyś dorodna
Gdy podniebny jej rydwan nas wiózł
Ta orlica, ta lwica, ta łania
Niedościgła, zachłanna i lotna
Dziś gorącym uściskom się wzbrania
Pocałunki nie nęcą jej ust
Ratunku, ratunku❗
Na pomoc ginącej miłości
Nim zamrze w niej puls pocałunków
I tętno ustanie zazdrości
Ratunku, ratunku❗
Na pomoc ginącej miłości
Nim zbraknie jej głosu i łez
S.O.S. , S.O.S.❗
Cztery razy na każdą minutę
Wysyłamy sygnały rozpaczy
Nasza miłość ma oczy zasnute
jak jeziora gdy zetnie je lód
Może ktoś nas usłyszy, zobaczy❓
Na zbawienny pośpieszy ratunek
Naszą miłość nakarmi, opatrzy
Do szczęśliwych zawiedzie ją wrót❓
Może anioł usłyszy nas możny
Który czułość czuł do anielicy
Może jakiś pustelnik pobożny
Pustelniczkę co w pustce raz śnił❓
Lub dostojnik co w tej okolicy
incognito ku szczęściu podążył
Naszą miłość wybawi z martwicy
Wybawioną przywróci do sił❓
Ratunku, ratunku❗...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz