Dziewczyna z cyrku - Agnieszka Osiecka

Agnieszka Osiecka
Dziewczyna z cyrku

Raz kumpel mój, Adam
Przyszedł do mnie i gada:
"Chodź do cyrku, kolego,
w cyrku wiele dobrego,
sam zobaczysz, kolego - powiada.
A w tym cyrku, na linach
Tańczy moja dziewczyna.
Ona obu nam z mety
Pozałatwia bilety.
Chodź do cyrku to lepsze od kina".

Więc przychodzę i siadam.
Dobry pomysł miał Adam,
Bo tam błazny i konie,
Wielka małpa w pomponie
I papuga do rymu coś gada.
Wtem urwała muzyka,
Żaden pajac nie fika,
Światło poszło do góry
A tam sznurki i sznury
Tak wysoko, że aż coś zatyka.
W górze po linach
Biega dziewczyna.
W cyrku na linach
tańczy dziewczyna
tańczy dziewczyna, taka dziewczyna,
taka dziewczyna że ach!...

że on pozwala swojej dziewczynie
w cyrku jak małpie, biegać po linie...
Taka dziewczyna, taka dziewczyna,
cudna dziewczyna, aż strach...
co mnie głupiemu do tej dziewczyny
przecie nie do mnie zeskoczy z liny...
Taka dziewczyna, taka dziewczyna,
cudna dziewczyna, aż strach...
Że też potrafi taka dziewczyna
Z takim bałwanem długo wytrzymać.
Taka dziewczyna, taka dziewczyna,
cudza dziewczyna, psiakrew...
Jak się oświadczyć takiej dziewczynie
W cyrku na linie cudzej dziewczynie?
Taka dziewczyna, taka dziewczyna,
Chwieje się lina...
Taka dziewczyna, taka dziewczyna,
Cudza dziewczyna, aż żal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz