Zdechł pies - Jeremi Przybora


Wiesław Michnikowski
Zdechł pies

Jeremi Przybora


Zdechł pies, zdechł pies.
Czy ładnie tak nazywać kres?
Zdechł pies, zdechł pies.

Zdechł pies, zdechł pies,
Lecz nie w tym cały powód łez,
że zdechł pies, że zdechł pies.

W tym cała smutku suma,
że zdechł pies, a nie umarł.
Niesprawiedliwość jest,
że jak pies, to zdechł pies!

Zdechł pies, zdechł pies.
Z pogrzebem ładnym,
czy też bez,
zdechł pies, zdechł pies.

Zdechł pies, zdechł pies,
czy już nie lepiej,
gdyby  sczezł?
Sczezł pies, sczezł pies.

Gdy nagle, że tak powiem,
ubywa wredny człowiek
i pies porządny, niech
pan zgadnie, który zdechł?

Zdechł pies, zdechł pies.
Ten zwrot wymyślił chyba bies.
Zdechł pies, zdechł pies.

Zdechł pies, zdechł pies.
Czy wobec psa to ładny gest?
Tak rzec, że zdechł pies.

Więc tu bym proponował,
że psa bym awansował,
mu podwyższając śmierć
o tę awansu ćwierć:

Zmarł pies, zmarł pies.
I już mu nie żyć milej jest.
Zmarł pies, zmarł pies.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz