Żelazko - Konstanty Ildefons Gałczyński

Maryla Rodowicz - Żelazko

Konstanty Ildefons Gałczyński

Mówiłeś do mnie czułe słowa,
że tylko ja i nikt,
że tylko ja i nikt więcej,
i nagle poprosiłeś, żeby ci spodnie odprasować,
takim głosem nieśmiałym,
takim głosem chłopięcym.

Prasowałam je resztką siły
w kuchni, a w sercu wzbierał żal
i kiedy już odprasowane były,
tyś spodnie wziął i odszedł w siną dal.

Żelazko,
elektryczne i złowrogie!
Żelazko,
ach, po cóż spodnie prasowałam nim?

Żelazko!
ja cię rozbiję o podłogę.
Chłop był jak ogień,
lecz w spodniach rozwiał się jak dym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz