Ewa Kuklińska - Lawendowy śnieg
Justyna Holm
To klucz do drzwi, nie pytaj czy
Czy z takim kluczem można wejść
Po prostu wszędzie, być wszędzie
No spróbuj i pomóż mi
Po linie czasu przejść
Powiedzmy dość bezpiecznie
Biały Anioł Stróż zrzuca z nieba biały kurz
A ty w lawendzie cały, cały i …
Nie przerywaj mi, licz do sześciu
Dwa pięć trzy i nie wierz łzom
Gdy łzawe są jak my
Lawendowy śnieg, wybaczmy błędom
Gdy nas dopadł ten czysty śnieg
Lawendowy żar, wybaczmy sobie
Grzeszne grzechy, pa…
Na szybie szron, więc podaj dłoń
Tym wszystkim soplom, które błyszczą
Przemarznięte, zmarznięte
I życz mi Świąt, jak ciepły kąt
Jak Wigilijne gwiazdki w niebo
W niebo wzięte, zmarznięte
Justyna Holm
To klucz do drzwi, nie pytaj czy
Czy z takim kluczem można wejść
Po prostu wszędzie, być wszędzie
No spróbuj i pomóż mi
Po linie czasu przejść
Powiedzmy dość bezpiecznie
Biały Anioł Stróż zrzuca z nieba biały kurz
A ty w lawendzie cały, cały i …
Nie przerywaj mi, licz do sześciu
Dwa pięć trzy i nie wierz łzom
Gdy łzawe są jak my
Lawendowy śnieg, wybaczmy błędom
Gdy nas dopadł ten czysty śnieg
Lawendowy żar, wybaczmy sobie
Grzeszne grzechy, pa…
Na szybie szron, więc podaj dłoń
Tym wszystkim soplom, które błyszczą
Przemarznięte, zmarznięte
I życz mi Świąt, jak ciepły kąt
Jak Wigilijne gwiazdki w niebo
W niebo wzięte, zmarznięte
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz