Białe Zakopane - Andrzej Bianusz


Halina Kunicka - Białe Zakopane

Andrzej Bianusz

Starczyło wina kilka szklanek
By powróciło właśnie to
W śnieżycy białe Zakopane
Tak zasypane w tamtą noc

Ogromne płatki mknęły z nieba
Wpadały w oczy i do ust
I więcej nic nie było trzeba
A śnieg ze sobą spokój niósł

W ulewie śnieżniej nikło wszystko
Ledwie widziało się o krok
I mogliśmy być siebie blisko
Bo nas osłaniał śnieg i mrok

To wszystko kończy się nad ranem
Choć we wspomnieniach jest tuż, tuż
Dziś nas już nie ma w Zakopanem
A śnieg się dawno stopił już

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz