Pani mnie inspiruje - Agnieszka Osiecka

Jurij Macyk

Jan Pietrzak
Pani mnie inspiruje
(Tamta pani)

Agnieszka Osiecka


Ty jesteś dobra, miła śliczna,
cała przyroda o tym wie.
Ty nawet kochasz w rękawiczkach,
i odchodzisz - taktownie, we śnie.

A tamta pani mnie inspiruje,
ja jestem potem, jak po rosie kwiat.
I byle głupstwo, byle księżyc nad Sopotem
tak mnie rozśmiesza jak najlepszy żart.

Bo tamta pani mnie inspiruje.
Ballady wlewam w mojej duszy cud.
I byle jesień gdy zawiśnie nad GS-em,
wyciska ze mnie dytyramby ód.

Ty jesteś inna niż tysiąc innych dziewczyn.
Tak by się chciało przez to życie z tobą biec.
I nie jeden ofiarować tobie wierszyk,
ale jedno z najwierniejszych męskich serc.

A tamta pani mnie inspiruje,
ja jestem potem, jak "Zielony Gil".
I wolę z panią w marnym guście tracić cnotę,
niż z tobą miła zachowywać styl.

Bo tamta pani mnie inspiruje.
W satyry wlewam swój spieniony gniew.
I ktoś tak swojski, tak tutejszy jak malina,
wykwintny bywam jak antyczny elf.

Ty jesteś inna niż ta cała miejska tłuszcza.
Ty nawet umiesz mi się śnić.
A tamta pani, tamta pani, to się puszcza,
lecz artystą, artystą lubię być.

A tamta pani mnie inspiruje.
Ja jestem potem, jak po wiośnie kot.
I byle wątek, co w malignie ma początek,
zaplatam lekko w malowniczy splot.

Bo tamta pani mnie inspiruje.
I sam już nie wiem, nie pojmuję tego sam,
że nawet we śnie z nią rymuję i rymuję,
a z tobą - co ja mam?

2 komentarze:

  1. Powinno być "jak zielony Gil", gdyż chodzi zapewne o komedię de Moliny.

    OdpowiedzUsuń