Pokoik na Hożej - Julian Tuwim


Zofia Terne, Mira Zimińska - Pokoik na Hożej

Julian Tuwim


Brylantowe i mroźne
Błyszczą gwiazdy w przestworze
Z wieczną gwiezdną chorągwią
Noc sprawuje swą straż
A ty biedna dziewczyno
W pokoiku na Hożej
Siedzisz sama przy oknie i łkasz

A przyczyna wiadoma
Jakiś chłopak bezecny
Najpierw miał, potem rzucił
Przedtem kochał, dziś nie
A ty dalej go kochasz
No przypuśćmy, powiedzmy
I codziennie go widzisz we śnie.

Ale czem jest pokoik na Hożej
I twój smutek i chłopiec i ty
Miliard światów wiruje w przestworze
Mleczne Drogi, mgławice i mgły

Potem ziemia jest, lądy i morza
A na ziemi, wśród krajów i miast
Skrawek drobny, Warszawa i Hoża
Cóż to znaczy wśród planet i gwiazd

Ty codziennie na Hożej
A ja często na Polnej
Siedzę sama przy oknie
I wpatruję się w noc
I podobno jest trzecia
Która mieszka na Solnej
Czwarta, piąta tysiączna - ach moc

W każdym mieście, w Paryżu
W Jokohamie, w Berlinie
Nawet w Tokio, w Kaliszu
W Kopenhadze, czy wiesz
Pęka serce z miłości
Jakiejś biednej dziewczynie
Więc na Hożej tak musi być też

Przeogromne jest niebo i morze
Świat bez miary i kresu gdzieś gna
A maleńki jest pokój na Hożej
Jeszcze mniejsze jest serce i łza

Lecz Ty jeden rozumiesz, o Boże
W wielkim blasku gwiaździstych Twych szat
Że ważniejsze jest serce na Hożej
Niż te gwiazdy, mgławice i świat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz