Jan Pietrzak
Przybądź i bądź
Bądź moją przyjemnością
Wśród nieprzyjemnych postaci
Bądź moją cierpliwością
Kiedy aż korci by skarcić
Bądź moja moralnością
Gdy chcę postąpić wątpliwie
I bądź moją wątpliwością
Kiedy mnie nic już nie dziwi
Przybądź skąd bądź...
I nie błądź a bądź
No bądź
Bądź moją majętnością
Bo w karty grywam namiętnie
Bądź moją namiętnością
W porze wieczornej najchętniej
Bądź moją lojalnością
Gdy wkoło inne panienki
I bądź moją upadłością
Najlepiej to na czymś miękkim
Przybądź skąd bądź…
Bądź moją możliwością
Kiedy już wszystko przepadnie
Bądź moją przypadłością
Jeśli już cierpieć to ładnie
Bądź moją domyślnością
Gdy cię prowadzi pan pewien
I bądź moją samotnością
Kiedy pożegnam już ciebie
Odejdź gdzie bądź...
I zabłądź i zbądź…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz